Kiedy myślimy o niektórych tragicznych wydarzeniach, które mają miejsce w szpitalach, zwykle zastanawiamy się, jak trudna może być choroba lub utrata pacjenta i członków jego rodziny. Zakładamy, że - dla ludzi, którzy codziennie pracują w szpitalach - śmierć jest tylko faktem życia, do którego zostali zdrętwiali. Ale teraz wirusowy post Laury McIntyre na Facebooku o jej siostrze bliźniaczce, Caty Nixon, która jest pielęgniarką, ujawnia, jak fizycznie i emocjonalnie wyczerpuje to zadanie.
Zdjęcie pokazuje, jak Nixon siedzi w fotelu, wciąż nosi zarośla, szlocha, gdy trzyma szklankę wody w jednej ręce i równoważy talerz z jedzeniem na kolanach. Według podpisu McIntyre właśnie skończyła pracę ponad 53 godziny w ciągu czterech dni, a czwartego dnia urodziła martwego.
„Czy naprawdę zastanawialiście się kiedyś, co widzi pielęgniarka porodowa?” McIntyre napisała w swoim podpisie. Tak, istnieje „wielka radość” z „płynnych dostaw i zdrowych matek i niemowląt”. Ale widzą także „panikę i niepokój”, strach w oczach nowego rodzica, gdy słyszą, że potrzebują odcinka C, porodowych nastolatków i kobiet z uzależnieniami rodzących wycofujące się dzieci.
„Widzą nadchodzące CPS” - napisał McIntyre. „Widzą, że przychodzą domy pogrzebowe. Czy wiesz, że muszą zorganizować przyjęcie pogrzebowe dla dziecka?”
Praca może być satysfakcjonująca, ale jest też nieustępliwa. Przez większość dni nie ma wystarczająco dużo czasu, aby zjeść lunch lub wypić wystarczającą ilość wody.
„Jest tak dobra w tym, co robi, że często zapomina, jak dbać o siebie, kiedy dba o swoich pacjentów” - napisał McIntyre.
McIntyre zrobił zdjęcie w lipcu, ale opublikował je dopiero w październiku, przypadkowo na kilka dni przed Dniem świadomości utraty niemowląt 15 października. Ponieważ post McIntyre'a wzrósł 10 października, stał się wirusowy, otrzymując ponad 176 000 polubień i ponad 106 000 akcji.
Wiele osób z całego serca zgadza się, że pielęgniarki zasługują na więcej uznania niż za pracę, którą wykonują.
„To takie wzruszające” - napisała jedna z użytkowników Facebooka, która leżała na łóżku przez trzy tygodnie z przedwczesnym porodem, zanim straciła córkę na komplikacje. „Do dziś jestem wdzięczny za wsparcie, zarówno zawodowe, jak i emocjonalne, które otrzymywałem od moich pielęgniarek przez całą dobę. Były one moją siłą”.
Aby dowiedzieć się więcej o tym, jak trudne jest bycie profesjonalistą medycznym, sprawdź: łamiące serce weterynarza opis tego, jak to jest uśpić zwierzaka.