Właśnie dlatego znęcający się czują potrzebę zastraszania

ReTo - Billy Kid (prod. Kubi Producent)

ReTo - Billy Kid (prod. Kubi Producent)
Właśnie dlatego znęcający się czują potrzebę zastraszania
Właśnie dlatego znęcający się czują potrzebę zastraszania
Anonim

Prawie każdy w swoim życiu spotkał się z łobuzem i aż nazbyt dobrze wie, jak okropnie jest być celem czyjejś umyślnej złośliwości i okrucieństwa. Ale bez względu na to, czy ktoś był zastraszany, czy nawet zadawał mu zastraszanie, jednym z najważniejszych sposobów walki z zastraszaniem jest po prostu zrozumienie, dlaczego prześladowcy odczuwają potrzebę zachowania się w ten sposób.

Według dr Joela Habera, doradcy, znęcania się i autora Bullyproof Your Child for Life, zastraszanie jest wynikiem złożonej kombinacji natury i wychowania.

„Niektórzy ludzie rodzą się z bardziej agresywnymi stronami, a niektórzy z mniejszym, ale wychowawczym mogą wydobywać lub ograniczać agresywne pokazy”, mówi. „Modelowanie ról zachowań zastraszających, szczególnie na podstawie potężnych modeli do naśladowania, odgrywa znaczącą rolę”.

Hanalei Vierra, licencjonowany terapeuta małżeński i rodzinny oraz autor „Prawdziwego serca mężczyzny”, mówi, że jeśli istnieje jedna cecha osobowości, którą można znaleźć praktycznie we wszystkich prześladowcach, to jest to, że są to bardzo niepewni ludzie i często naśladują zachowania, które sami byli świadkami lub doświadczyli.

„Oznacza to, że bardziej niż prawdopodobne, środowisko, w którym byli wychowywani jako dzieci, było kiedyś miejscem, w którym doświadczyli wiele wstydu i upokorzenia o sobie” - mówi. „Chęć lub potrzeba zastraszania wynika z prymitywnej potrzeby odzyskania własnej wartości i szacunku”.

Haber mówi, że chociaż każdy może zachowywać się agresywnie i czasem zachowywać się jak tyran, większość ludzi ma wystarczającą empatię, by żałować i modyfikować swoje zachowanie, gdy zobaczy, że boli innych. Ale niewielki procent ludzi jest „genetycznie podporządkowany, aby postępować w ten sposób konsekwentnie i nie być w stanie modyfikować swoich agresywnych tendencji”.

A co z zastraszaniem w świecie online?

Nie jest tajemnicą, że media społecznościowe i inne platformy internetowe szaleją pod szykanami. I prawda jest taka, że ​​skutecznie podcinają empatyczne reakcje, których można oczekiwać od przeciętnego człowieka. Według Haber technologia pozwala agresywnym osobom unikać dostrzegania wpływu ich zachowania. Nie dostają bezpośrednich wskazówek, które normalnie wywoływałyby poczucie empatii.

„Pozwala innym osobom, które mogły nie stosować zachowań zastraszających, ponieważ ich działania zwykle nie mają natychmiastowej i bezpośredniej informacji zwrotnej”, mówi Haber.

Vierra zgadza się, że anonimowość mediów społecznościowych sprawia, że ​​jest to „idealne miejsce dla łobuza”, pozwalając łobuzowi poczuć się wolnymi od odpowiedzialności lub żałować złego zachowania. Mówi, że często świat online może służyć jako „natarcie” dla potencjalnych prześladowców, ułatwiając dręczenie nieznajomego bez zwykłych kontroli, które byłyby nakładane przez normy społeczne.

Zrozumienie, co napędza zachowania dokuczliwe, czy to w Internecie, czy w IRL, najlepsza reakcja jest zwykle taka sama: ogranicz reakcję emocjonalną. Prześladowcy żywią się reakcjami, które inspirują i dając im to, czego chcą, mogą podsycać kolejne ataki, pokazując łobuzowi władzę, jaką mają nad tobą, według Haber.

„Jeśli czujesz potrzebę zastraszania, zatrzymaj się i pomyśl o zrobieniu sobie przerwy, zanim odpowiesz - zwłaszcza online - i sprawdź, czy ta sama wiadomość może zostać dostarczona bez bólu i bólu”, sugeruje. „Zadaj sobie pytanie, jak by to było, gdyby ktoś dostarczył ci tę samą wiadomość. Użyj swojej empatii jako własnego barometru”.

Aby odkryć więcej niesamowitych tajemnic dotyczących życia w najlepszym życiu, kliknij tutaj, aby śledzić nas na Instagramie!