Glossofobia lub lęk przed wystąpieniami publicznymi jest fobią numer jeden wśród Amerykanów - tak, jest bardziej powszechna niż strach przed pająkami, wzrostami, a nawet śmiercią . W rzeczywistości, według większości szacunków, około 75 procent populacji obezwładnia strach przed wystąpieniami publicznymi. Lub, jak to ujął Jerry Seinfeld, w specjalnym wydaniu z 1998 roku „ Mówię ci po raz ostatni ”: „Dla przeciętnego człowieka oznacza to, że jeśli musisz być na pogrzebie, wolisz być w trumnie niż odprawiać pochwałę ”.
Ale w przeciwieństwie do większości fobii, które zwykle oparte są na irracjonalnym myśleniu, glosofobia jest czymś, co można przezwyciężyć. Wszystko, co musisz zrobić, to stać się lepszym mówcą - zadaniem, które można wierzyć lub nie, łatwiej powiedzieć niż zrobić. (Dosłownie). Kluczem jest po prostu: spowolnienie mowy.
„Kiedy ścigasz się, ludzie myślą, że się denerwujesz, a publiczność nie otrzymuje wiadomości” - mówi Diane DiResta, prezes DiResta Communications, firmy konsultingowej i autor prezentacji Knockout: How to Delivery Your Message with Power, Punch i Pizzazz . „Więc jak zwalniasz, gdy jesteś szybkim mówcą?”
Krótko mówiąc: samoświadomość. DiResta sugeruje nagranie prezentacji, odsłuchanie jej i ustalenie liczby słów na minutę. Większość ludzi mówi z prędkością około 125 słów na minutę. Jeśli rejestrujesz się szybciej, czas zwolnić. Aby to zrobić, mówi DiResta, „weź głęboki oddech w przeciwieństwie do płytkiego oddechu”. Powolne oddychanie wprawia w naturalny spokój. (Jest to również najlepszy sposób na uspokojenie, gdy całkowicie chcesz go stracić.)
Następnym krokiem jest zaszczepienie czegoś, co nazywa się „techniką uderzeń”, w której dodajesz trzy szybkie uderzenia po każdym zdaniu. „To daje publiczności wystarczająco dużo czasu na przetworzenie wiadomości”, mówi DiResta. Przeczytaj te zdania na głos, aby zobaczyć, co ona ma na myśli: „Nie lubię wystąpień publicznych. Ale muszę przybić tę prezentację. Och, chłopcze”. Widzieć? To podejście wprowadza naturalny rytm do twojej mowy.
Wreszcie, po opanowaniu podstawowych technik, musisz nauczyć się ich trzymać. Na szczęście, mówi DiResta, istnieją na to dwie proste metody. Pierwszy wymaga stworzenia systemu rozliczalności. „Znajdź kogoś w pracy lub w domu i poinformuj go, że ćwiczysz spowalnianie mowy” - mówi DiResta. To da ci kolejny zestaw oczu (i uszu!), Które pomogą ci pozostać na dobrej drodze, szczególnie jeśli nie możesz być obiektywny w kwestii tych 125 słów na minutę. Druga sztuczka jest niezwykle łatwa: wystarczy utworzyć notatki post-it z napisem „Pauza!” i umieść je w swoich notatkach. Następną rzeczą, którą wiesz, będzie „świadomy wysiłek, aby zatrzymać”, mówi DiResta.
Ale bez względu na wszystko, istnieje jedna odwieczna trope, na którą nigdy, nigdy, w żadnym wypadku nie należy polegać: wyobrażanie sobie publiczności w swoich krótkich obrazach. Udowodniono, że jest nieskuteczny. Nie kryje się za tym żadna nauka, ale tak, taktyka jest wyjątkowo przerażająca.
Ari Notis Ari jest starszym redaktorem, specjalizującym się w wiadomościach i kulturze. Przeczytaj to dalej