26 września 1960 r. Richard M. Nixon i John F. Kennedy wzięli udział w pierwszej debacie prezydenckiej emitowanej w telewizji w historii. Choć był to ekscytujący moment dla technologii, najbardziej pamiętany jest jako przykład tego, że w polityce wygląd ma znaczenie.
„Słuchałem tego w radiu przychodzącym do Lincoln w stanie Kansas i myślałem, że Nixon wykonuje świetną robotę” - wspomniał były senator Bob Dole w wywiadzie dla PBS. „Potem zobaczyłem klipy telewizyjne następnego ranka, a on… nie wyglądał dobrze. Kennedy był młody, wyrazisty i… zgładził go.”
Ale według nowych badań prawdopodobnie nie tylko chłopięcy wygląd Kennedy'ego i dobrze dopasowany garnitur dały mu przewagę w biegu; była to szerokość jego twarzy.
W badaniu, którego wyniki opublikowano w tym tygodniu w nauce psychologicznej, badania Caltech przeprowadziły kilka eksperymentów, które sugerują, że ludzie mogą często przewidzieć wiarygodność mężczyzny-polityka po prostu patrząc na niego.
W jednym eksperymencie 100 ochotnikom pokazano 72 zdjęcia białych polityków płci męskiej, z których połowa została skazana za korupcję, i odkryli, że byli w stanie zidentyfikować, którzy mieli czyste zapisy, a którzy nie mieli 70% czasu - pomimo tego nie mając o nich żadnej wcześniejszej wiedzy.
Naukowcy uważnie zbadali cechy twarzy wszystkich polityków, aby ustalić źródło tej dysproporcji, i odkryli, że politycy o wyższych stosunkach szerokości twarzy częściej byli postrzegani jako skorumpowani.
Aby potwierdzić, że to była naprawdę przyczyna, zebrali zdjęcia 150 polityków i zmienili twarze, by wydawały się szersze lub wąskie. 450 wykonanych zdjęć zostało pokazanych ochotnikom, a po raz kolejny osoby o szerszych rysach twarzy zostały uznane za bardziej skorumpowane.
Naukowcy mogą się jednak czymś zajmować, ponieważ wcześniejsze badania wskazują, że mężczyźni o szerszych twarzach wytwarzają więcej testosteronu i są bardziej podatni na zachowania agresywne, a zatem są podświadomie postrzegani jako bardziej groźne.
Naukowcy zauważają, że w żadnym wypadku nie należy traktować badania jako znaku, że należy automatycznie zdyskwalifikować kandydata politycznego na podstawie jego wyglądu. Ale to dobry błąd w postrzeganiu, o którym należy pamiętać, przechodząc do ankiet.
„Może być trudno zrozumieć, dlaczego można patrzeć na twarze innych i mówić coś o nich” - powiedział Chujun Lin, absolwent Caltech i współautor badania, w biuletynie uniwersyteckim. „Ale nie ma wątpliwości, że ludzie cały czas robią pierwsze wrażenia z twarzy. Na przykład w witrynach randkowych ludzie często odrzucają potencjalne dopasowania na podstawie zdjęć bez czytania profilu”.