Autograf Meghan Markle stał się o wiele bardziej wartościowy.
Nie, nie dlatego, że jest pierwszą Amerykanką przyjętą do brytyjskiej rodziny królewskiej, ani dlatego, że poślubia najbardziej charyzmatycznego członka. (Tak, książę George i księżniczka Charlotte są urocze, ale przepraszam, Harry zawsze był ulubieńcem.) I nie, to nie ma nic wspólnego z jej ikoną mody lub statusem gwiazdy.
To dlatego, że kiedy poślubi księcia Harry'ego i oficjalnie zostanie królem, nie będzie już mogła podpisywać autografów.
Członkowie rodziny królewskiej nie mogą wyraźnie podpisywać się pod żadnym imieniem. Według londyńskiej gazety The Express obowiązuje surowa polityka przeciwdziałania oszustwom, aby zapobiec fałszowaniu podpisów rodziny królewskiej. (Można by pomyśleć, że wyświetlenie imienia „Catherine, księżna Cambridge” we wniosku o czarną kartę Amex może wywołać alarm, ale chyba nie można być zbyt ostrożnym.)
W zeszłym tygodniu, kiedy Meghan towarzyszyła Harry'emu w Nottingham, aby po raz pierwszy oficjalnie wystąpić z nim i rozpocząć sześciomiesięczną trasę koncertową po kraju, pracowała z tłumem przed Narodowym Muzeum Sprawiedliwości jak profesjonalista. Z ochroniarzem idącym tuż za nim, Meghan uścisnęła dłonie (bez rękawiczek) i rozmawiała z życzliwymi osobami i pozowała do selfie. Nie musiała odmawiać podpisywania autografów, bo wydawało się, że nikt o to nie pyta. Być może dlatego, że Brytyjczycy doskonale zdają sobie sprawę z długoletnich rządów królewskich i są niezawodnie uprzejmi.
Ironią losu jest to, że Meghan, która rezygnuje z kariery aktorskiej, by poślubić Harry'ego (zabawny fakt: kiedyś była modelką aktorską w „Deal or No Deal”), prawdopodobnie spędzała co najmniej kilka popołudni jako nastolatka o gwiaździstych oczach ćwicząca swój podpis w oczekiwaniu na sławę. Ale kiedy przyjmie największą rolę w swoim życiu, kiedy para wyjdzie za mąż w maju, będzie musiała przestrzegać tej samej zasady i po prostu uśmiechać się i machać do kamery.
Warto zauważyć, że przynajmniej jeden król stale łamał tę zasadę braku autografów. Księżna Diana była znana z wysyłania autografowanych zdjęć z różnych wydarzeń w ramach podziękowań dla projektantów, którzy ją ubierali, oraz innych osób, które poznała. Na słynnej aukcji swoich sukienek Christie w 1997 r. Podpisała katalog w swojej charakterystycznej kobiecej, zwariowanej kursywie dla kilku szczęśliwych uczestników. Nic dziwnego, że jej jest jednym z najbardziej poszukiwanych autografów wśród kolekcjonerów.
Być może dlatego był tak uderzający, gdy po śmierci księżniczki pojawił się jasnoróżowym atramentem na okładce bestsellerowej książki Tiny Brown, The Diana Chronicles . To była jedyna rzecz w zmarłej księżniczce, której udało się zachować odrobinę prywatności. Aby uzyskać więcej relacji królewskich, nie przegap 10 sekretów, których pałac nie chce poznać Meghan Markle.
Diane Clehane to dziennikarka z Nowego Jorku i autorka Imagining Diana: A Novel.