Trae Bodge, dziennikarka i komentatorka stylu życia, chciała mieć kontrolę nad swoją 12-letnią córką, kiedy nauczyła się cieszyć swoją niezależnością - więc pobrała aplikację do śledzenia jej lokalizacji. Ostatecznie to zwiększyło poziom zaufania między matką i córką. Oto jej historia, opowiadana Best Life.
Wiosną, zanim moja córka skończyła piątą klasę, ona i jej przyjaciele spytali, czy mogą spędzać wolny czas w centrum miasta na przedmieściach New Jersey. To był dla mnie pierwszy raz. Moja córka jest moim jedynym dzieckiem, a sama myśl, że jest poza domem, denerwuje mnie. Wiem, że ona i jej przyjaciele są sprytną grupą dzieci, ale martwię się, jak każda matka.
W tym samym czasie, gdy moja córka zapytała mnie o spotkanie, znajomy zapoznał mnie z aplikacją Life360. To aplikacja, która wykorzystuje GPS w telefonie twojego dziecka, aby pokazać jego lokalizację. Możesz ustawić określone lokalizacje w aplikacji, a następnie otrzymywać powiadomienia, gdy Twoje dziecko (lub przynajmniej jego telefon!) Opuści lub dotrze do tej lokalizacji. Uznałem to za bardzo pomocne, zwłaszcza gdy moja córka była poza domem późnym popołudniem i została poproszona o powrót do domu przyjaciela przed zmrokiem.
Przyznaję, że dość wcześnie patrzyłem na aplikację. Przez około sześć miesięcy sprawdzałem jej lokalizację kilka razy, gdy była poza domem bez osoby dorosłej, co zdarzało się raz w tygodniu w trakcie roku szkolnego i częściej w okresie letnim. Czułem, że pozwalam jej na rozsądną niezależność, ale dla mnie było to bardzo wygodne, gdybym wiedział, gdzie ona jest. Nawet gdybym nie patrzył, wiedziałem, że to była opcja.
Pewnego razu, latem po tym, jak moja córka ukończyła piątą klasę, moja przyjaciółka pozwoliła córce spacerować po mieście z moją córką. Po raz pierwszy zrobiła to jej córka, ale moja przyjaciółka czuła się z tym dobrze, ponieważ moja córka zrobiła to już kilka razy. Okazuje się, że moja przyjaciółka tak się zdenerwowała, że poszła za nimi w samochodzie. Dziewczyny przyłapały ją na gorącym uczynku i śmiały się z jej kosztu. Teraz jest przezabawnie - ale oczywiście mogłem całkowicie się odnieść.
Dla jasności moja córka zawsze wiedziała, że ją śledzę. Umożliwienie mi zobaczenia jej lokalizacji było częścią umowy. Nie sądzę, żeby miała coś przeciwko, zwłaszcza, że była taka młoda, kiedy zaczynaliśmy.
Przez większość czasu moja córka była dokładnie tam, gdzie powiedziała, że będzie, kiedy powie, że tam będzie. Ale czasami, gdy robiło się ciemno i widziałem, że nie idzie do domu lub do domu przyjaciela, wysyłałem jej SMS-a, aby jej przypomniał. Myślę, że doceniła to, że jej szukałem. Do dziś nie rozmawialiśmy negatywnie o aplikacji.
Z biegiem czasu coraz mniej sprawdzałem jej lokalizację. Obecnie wciąż mam powiadomienia o różnych lokalizacjach, takich jak jej autobus szkolny, jej szkoła, domy przyjaciół i zajęcia po szkole, ale nie sprawdzam aplikacji zbyt często, chyba że robi się ciemno, a ona wciąż jest poza domem.
Zacząłem sprawdzać rzadziej, ponieważ czułem, że sama ma odpowiednie doświadczenie. Wyraźnie rozumiała zasady i była dobra w ich przestrzeganiu, więc było w tym także aspekt zaufania.
Oczywiście moja córka ma zaledwie 12 lat, więc nie osiągnęliśmy tych nastoletnich lat, w których będzie chciała całkowitej niezależności. Kiedy nadejdzie czas, na pewno wrócimy do idei udostępniania lokalizacji.
Myślę, że dobrym pomysłem dla rodziców jest śledzenie położenia ich dziecka. Bez względu na wiek, wiedza o tym, gdzie są Twoje dzieci, może zapewnić dodatkową warstwę ochrony. Uważam jednak, że konieczne jest, aby dziecko wiedziało, że jest śledzone. Rodzice i dzieci powinni budować relacje oparte na zaufaniu, a nie takie, w których skradają się sobie nawzajem za plecami.
Myślę, że jeśli dzieci wiedzą, że ich rodzic może zobaczyć swoją lokalizację w danym momencie, może być bardziej prawdopodobne, że podejmą mądrzejsze decyzje. Ale na razie będę używał sposobu myślenia, że mniej śledzenia to więcej. Aby uzyskać więcej informacji na temat tego, jak być doskonałym rodzicem w dobie smartfonów i mediów społecznościowych, zapoznaj się z 30 rzeczami, o które rodzice muszą się martwić, że nie minęły 30 lat.