Rzuciłem pracę, żeby zostać na stałe

Lili i Plaf "Uwierz w siebie" - piosenka dla dzieci, dziecięce hity! HD!

Lili i Plaf "Uwierz w siebie" - piosenka dla dzieci, dziecięce hity! HD!
Rzuciłem pracę, żeby zostać na stałe
Rzuciłem pracę, żeby zostać na stałe
Anonim

Każdego dnia mam szansę przeciwstawić się chronicznie niskim oczekiwaniom, jakie społeczeństwo stawia ojcom. Tak, mogę robić kucyki i warkocze. Tak, mogę upiec i ubrać moje dzieci. Wszystko, co muszę zrobić, to trochę odnieść sukces i jestem zadziwiający .

Na przykład w jedną niedzielę zabrałem swoje dzieci, aby zrobiono im zdjęcia. Gdy podszedłem z czwórką dzieci i bez żony, mama, która czekała, powiedziała: „Wow, nadchodzi Super Tata”.

Wszystko, co zrobiłem, to zabrać moje dzieci na zaplanowane zajęcia i przygotować je na to - nie sądzę, że to „super”. To rodzicielstwo i jako tata pozostający w domu to także moja praca na pełny etat.

Jeśli chcesz, moja zmiana kariery nie była czymś, co planowaliśmy z żoną, kiedy mieliśmy dzieci. Ale kiedy przygotowywaliśmy się do narodzin czwartego dziecka, nasza niania rzuciła palenie. Moja żona i ja przeszliśmy w tryb kryzysowy. Mieliśmy troje dzieci - w wieku 8, 3 i 1 lat - i oboje pracowaliśmy na pełen etat (byłem menedżerem marki w firmie produkującej zabawki i moją żoną, anestezjologiem dziecięcym). Jedynym sposobem, w jaki działało nasze podwójne życie i podwójne dojazdy, było posiadanie kogoś w domu.

Na szczęście mieliśmy sąsiada, który oboje kochał nasze dzieci i potrzebował dodatkowego dochodu, który byłby skłonny wkroczyć na chwilę. I z jej pomocą, urlopu macierzyńskiego mojej żony i urlopu wychowawczego z mojej pracy, wciąż myślałem: „Znajdziemy kogoś, na kogo stać nas w odpowiednim czasie”.

Ale kiedy szukaliśmy, zaczęliśmy też ponownie analizować matematykę. Było jasne, że nie zarabiałem wystarczająco dużo, aby pokryć koszty niani. Czułem się tak bezużyteczny. Nie troszczyłem się o moje dzieci i nie zarabiałem wystarczająco dużo, aby ktoś inny mógł to zrobić.

Dzięki uprzejmości Jareda Jonesa

W środku całego rachunku za opiekę nad dziećmi postanowiliśmy przenieść się z kraju z Massachusetts do Oregonu, gdzie moja żona dostała ofertę pracy i gdzie bylibyśmy bliżej jej rodziny. Pomyślałem o zrobieniu zdalnej pracy dla firmy produkującej zabawki, zostaniu konsultantem i całkowitym przejściu do innej branży. Ale biorąc pod uwagę koszty opieki nad dziećmi dla czwórki dzieci - co odpowiada PKB małego kraju - w naszym nowym mieście, nie mogłem znaleźć niczego, co działałoby.

Szczerze mówiąc, nigdy nie marzyłem o niedziałaniu. Podobało mi się przebywanie w biurze społecznym, analizowanie arkuszy kalkulacyjnych, prezentacje i kreatywne rozwiązywanie problemów. Ale mieliśmy mieć czworo dzieci, z których tylko jedno było w szkole - czy naprawdę chcieliśmy zapłacić komuś innemu za ich wychowanie?

Powiedziałem żonie, że powinienem zostać w domu po zakończeniu urlopu rodzicielskiego. Okazało się, że miała nadzieję, że zastanowię się nad tym dawno temu, ale chciała, żeby to był mój wybór.

Kiedy powiedziałem szefowi, że odchodzę, naprawdę mnie wspierała. Nasze rodziny też to zrozumiały. Kiedy przeprowadziliśmy się do Oregonu i ludzie, których spotkałem, dowiedzieli się, że jestem tatą, który został w domu. Byłem zaskoczony, gdy dowiedziałem się, ilu innych mężczyzn przebywało w domu ze swoimi dziećmi przez jakiś czas i ilu ludzi miało dzieci lub synów prawo, które też.

Kilka razy ludzie pytali mnie: „A co z twoją karierą?” Powiedziałbym, że miałem wiele zainteresowań i musiałem skupić się teraz na rodzinie. Ludzie, którzy nie rozumieli, byli w większości przypadkowymi nieznajomymi, którzy czuli potrzebę ważenia. Na początku denerwowałem się. „Dlaczego w ogóle dbają o moje życiowe wybory?” Zastanawiałbym się W rzeczywistości nawet moje własne dzieci nie zdawały sobie z tego sprawy. „Tato, dlaczego poszedłeś na studia? Nie masz nawet pracy!” jeden z nich kiedyś zapytał.

Ale cztery lata później mam inną perspektywę. (Podobnie zresztą jak moje dzieci; ten, który zacytowałem, skomentował nawet tatę lub mamę pozostającą w domu od tego czasu.)

Dzięki uprzejmości Jareda Jonesa

Byłem nieco przygotowany na codzienny zgiełk rodzicielstwa w domu. Poznałem moją żonę, gdy kończyła szkołę medyczną, i mieliśmy nasze pierwsze dziecko, kiedy była w rezydencji. Dzięki jej długim godzinom, późnym dniom i częstym noclegom przyzwyczaiłam się do tego, że jestem głównym opiekunem - opiekę nad naszym najstarszym dzieckiem, zarządzanie przygotowywaniem posiłków, zakupy, gotowanie i pranie były rzeczami, w których albo wziąłem udział, lub w których już uczestniczyłem.

Ale nie spodziewałem się, jak niewiele będę w stanie zrobić w niektóre dni, ani nie byłem przygotowany na samotność i izolację. Mimo że Pew Research Center szacuje, że liczba ojców pozostających w domu rośnie, wciąż jest to niewielki odsetek. Jesteśmy zdecydowanie w mniejszości.

Niektóre mamy myślą, że wtargniesz na ich terytorium. Ale inni są całkowicie fajni, gdy wspominają tatę o wyzwaniach związanych z rodzicielstwem w domu. Wiesz, szaleństwo konieczności wyciągania bryłek kurczaka z zamrażarki, podgrzewania ich, a następnie wkładania z powrotem do zamrażarki, aby były ugotowane, ale zimne, ponieważ dzieci chcą je zimne.

Przez tyle dobrych przyjaźni, jakie nawiązałem z matkami w poczekalni tańca, otrzymałem tę samą liczbę spojrzeń śmierci po przybyciu do grupy, w której wyraźnie nie byłem potrzebny. Ale społeczności internetowe - takie jak National At Home Dad Network, tatusiowie poślubieni lekarzom, a nawet super specyficzne tatusiowie Stay at Home tatusiacy poślubieni lekarzom - pomagają zwalczyć samotność, gdy muszę być z ludźmi, którzy ją „rozumieją”.

Tak, od czasu do czasu dostaję komentarz „Pan Mamo”, ale zwykle tylko wzruszam ramionami. (Chociaż warto zauważyć, że nikt nie nazywa mojej żony dr. Tatą, ponieważ idzie do pracy). I zwykle uśmiecham się do kasjera, gdy jestem z dziećmi w sklepie, a ona pyta: „Dając mamie dzisiaj przerwę ?

Dzięki uprzejmości Jareda Jonesa

Gdy wszystko płynie gładko, bycie tatą w domu to świetny występ. Zabieram dzieci do szkoły, chodzę na siłownię, pracuję nad remontami domu i projektami ogrodowymi, czasem spotykam się z przyjacielem, aby nadrobić zaległości, planuję posiłki, a potem spotykam dzieci, kiedy wysiadają z autobusu (mają teraz 12 lat, 7, 5 i 4). Potem są prace domowe, praca domowa, ćwiczenia na instrumentach muzycznych, logopedia, sport i lekcje tańca. Jestem na wzloty i upadki moich dzieci, a potem kończę dzień oglądając ulubiony program z żoną. W tych czasach uwielbiam być rodzicem, który zostaje w domu - kiedy idę spać wyczerpany, ale zadowolony.

Potem są dni, w których cały harmonogram zostaje zastrzelony przez śniadanie. Dzieci chorują. Wystąpiły nieoczekiwane problemy z samochodem. Mój starannie zaplanowany posiłek jest potępiany przez wszystkich. Buty są wrogiem nadziei. Brakuje mi wydarzenia, mimo że odbywa się ono w dwóch różnych kalendarzach. Nie mogę nigdzie dotrzeć na czas, by uratować mi życie. To są dni, których nienawidzę. Tęsknię za podróżami służbowymi, jedząc posiłki, gdy są gorące, i wolałbym, żeby ktoś płacił za obserwowanie moich dzieci, abym mógł usiąść na nowym stanowisku inżynierii zabawek tylko dla cichego drona śledzenia kamieni milowych.

Ludzie często pytają, czy „uwielbiam” być tatą w domu. Myślę, że chcą, żebym powiedział: „Uwielbiam to. Naprawdę!” moim najlepszym głosem Pollyanna-Sally-Field-at-the-Oscars. Ale to nie jest rzeczywistość. Bierzesz dobro ze złem, dostosowujesz oczekiwania i idziesz naprzód.

Ostatecznie opuściliśmy Oregon po roku, ponieważ okazało się, że to źle pasowało i wróciliśmy do Massachusetts w tym samym mieście, które opuściliśmy. Znów jestem blisko wielu ciekawych ofert pracy, w tym firmy zajmującej się zabawkami, ale jestem zaangażowany w życie taty, która została w domu. Dlaczego? Ponieważ nawet jeśli znalazłem pracę, która mogłaby nie tylko obejmować opiekę nad dziećmi, bycie tam, aby wesprzeć moją żonę i dzieci, jest ważnym, zabawnym, wyczerpującym, radosnym i odrętwiającym przywilejem. Tego właśnie potrzebuje nasza rodzina i mam szczęście, że mogę to wybrać.

Aby uzyskać więcej informacji na temat rodzicielstwa w domu, oto 33 rzeczy, których nikt nie mówi o byciu mamą pozostającą w domu.

Jared Jones to tata pozostający w domu, mieszkający poza Bostonem. On i jego żona mają czworo dzieci. Bloguje o swoich przygodach na stronie keepupwithmrjones.com .