Jako młodszy członek dużej rodziny mieszkającej w Ohio w latach 90. Ehron Ostendorf musiał regularnie walczyć o uwagę. Ale zawsze bystry obserwator - teraz pracuje jako dziennikarz - Ostendorf widział swoją okazję, aby wyróżnić się dość wcześnie przed świętami Bożego Narodzenia.
Z biegiem lat zauważył, jak ważne jest to święto dla jego rodziny, która często pracowała niestrudzenie, aby każde święto Bożego Narodzenia było idealnie idealne. I tak, kiedy dorastał jako odpowiedzialny dorosły, Ostendorf postanowił prześcignąć ich wszystkich i zapewnić swoim rodzinom najlepsze wrażenia świąteczne.
Ostendorf był gospodarzem świątecznych przyjęć i kolacji, stworzył własną „Christmas Mood Board”, wypełnił swój dom ogromną kolekcją związanych z Bożym Narodzeniem płyt DVD i albumów oraz stworzył coś, co nazywa „Pierwszą Gwiazdką”, która jest organizowana dzień po Halloween, 1 listopada.
Jego wielkie poświęcenie, wierzcie lub nie, przyszło z podstępną ciemną stroną. Podniecenie ustąpiło miejsca stresowi, co doprowadziło do złej oceny sytuacji. W pewnym momencie omal się nie zabił, jeżdżąc dziewięć godzin przez lód i śnieg, aby zobaczyć się z babcią na przyjęciu bożonarodzeniowym. (Więcej na ten temat poniżej.)
Jednak szybko do dziś, a Ostendorf przeprowadził się do Niemiec, gdzie spędza wakacje w tym roku tylko z kilkoma bliskimi przyjaciółmi i krewnymi, którzy obiecali beztroskie Święta Bożego Narodzenia bez towarzyszącego stresu i niepokoju.
Jeśli jesteś winny nienasyconej chęci, aby wakacyjna zabawa była perfekcją A-plus, pozwól, aby lekcje Ostendorf były twoim głosem ostrożności. Oto jego słowa, w jaki sposób jego perfekcjonizm nauczył go cennych lekcji na temat rodziny i tożsamości - i na czym tak naprawdę powinien polegać sezon wakacyjny.
Aby dowiedzieć się więcej o tym, jak uniknąć niepotrzebnego stresu w życiu w tym sezonie świątecznym, zapoznaj się z 15 największymi wyzwalaczami związanymi z depresją, o których nigdy nawet nie wiesz.
1 „Boże Narodzenie prawie mnie zabiło…”
Wygląda na to, że co roku na myśl o białych Bożych Narodzeniach się uśmiecham. Chociaż nigdy nie czułem się tak, jakbym mógł w pełni cieszyć się śniegiem, nie martwiąc się roczną jazdą do domu mojej babci w wiejskiej Gruzji. Z Ohio ta jazda trwa około 9 godzin - tylko na przyjęcie bożonarodzeniowe. I oto, każdy grudzień ma idealnie odpowiednią pogodę - aż do kilku dni wokół Bożego Narodzenia, kiedy musiałem wyruszyć w drogę.
Dwa lata temu, mimo że wiedziałem, że pogoda będzie przeszkadzać w moich podróżach, przeszedłem podróż, zmuszony uczuciem, że jeśli nie pojawię się na imprezie wakacyjnej, moja rodzina pomyśli, że po prostu był leniwy Chciałem im pokazać, że mi na tym zależy - pomimo tego, że mój mały samochód nie byłby w stanie przetrwać tej pogody.
W mojej mgle, by zadowolić, uderzyłem w koleiny i straciłem kontrolę nad samochodem. Mój samochód wypadł przed pługiem śnieżnym. Na szczęście, gdy straciłem kontrolę, było prawo do zjazdu, więc mój samochód przejechał przed pługiem śnieżnym i zwolnił z powodu nachylenia rampy. Nie trzeba dodawać, że nie musiałbym się stresować podczas tej okropnej pogody, gdyby nie obowiązek jazdy na świąteczny obiad - podróż, którą teraz mniej się stresuję. Aby uzyskać bardziej osobiste porady na temat trudności w okresie świątecznym, sprawdź Jak radzę sobie z depresją świąteczną każdego roku.
2 „Lubię awarię”.
Cała dynamika rodziny zmieniła jeden sezon wakacyjny, kiedy mój dziadek, u którego niedawno zdiagnozowano chorobę Alzheimera, zamieszkał z naszą rodziną. I oczywiście, jako ktoś, kto chce, aby sezon wakacyjny był doskonałym doświadczeniem dla wszystkich, wziąłem na siebie zapewnienie, że będzie on całkowicie wygodny w moim domu.
Od gotowania dla niego po załatwianie spraw dla niego - tak wiele podróży do apteki - jakoś udało mi się usiąść za kierownicą jego losu, nawet gdy było mnóstwo innych ludzi chętnych do pomocy i pomocy. Moje pragnienie, aby wszystko i wszyscy czuli się idealnie, sprawiło, że odrzuciłem pomysł proszenia o pomoc, ponieważ założyłem, że oznacza to, że akceptuję porażkę, co teraz zdaję sobie sprawę, że to mój pierwszy błąd. Stres polegający na tym, że nigdy nie otrzymałem pomocy od nikogo, sprawił, że poczułem się jak porażka.
3 „Pozwól mi pochłonąć stres dnia”.
Shutterstock
Pomimo tego, że w grudniu mam wszystko pod kontrolą, mój pies, Soka, czarna mieszanka lab / chow, wydaje się zawsze przeszkadzać. Na przykład, pewnego ranka - tuż przed świętami - gotowałem i przygotowywałem jedzenie, kiedy zdecydował, że chce się bawić. Grałem z nim przez pewien czas, ale musiałem szybko powiedzieć, że to rezygnuje. (Nadszedł czas, aby zacierać ziemniaki.) Nawet jak powiedziałem: „wszystko gotowe” i „nie więcej”, nie słuchał. Zamiast tego skoczył na moją rękę, by przycisnąć swoją zabawkę do mnie i przypadkowo ugryzł ją.
Chociaż teraz rozumiem, że był to tylko głupi wypadek psa, który chciał uczuć od swojego towarzysza zabaw, przyznam jednak, że straciłem kontrolę. Zamiast spokojnie poradzić sobie z sytuacją, pozwoliłem, by pochłonęły mnie stresy dnia i zaatakowałem go na zewnątrz i sprawiłem, że wyróżniał się na mrozie, dopóki nie skończyłem przygotowywać jedzenia. Zamiast obwiniać mój stres o własne skłonności do nadmiernego wysiłku, postanowiłem winić go za to moim niewinnym psem. Aby dowiedzieć się więcej o tym, jak zachować zen w najbardziej stresującym sezonie w roku, zapoznaj się z 17 najważniejszymi wskazówkami psychologów dotyczącymi radzenia sobie ze stresem wakacyjnym.
4 „Straciłem moc - dosłownie iw przenośni”.
Gdy tylko osiągnąłem wiek dojrzały, aby pomóc w przygotowaniu domu na wakacje, podjąłem się każdej odpowiedzialności zbyt poważnie. Pewnego roku pamiętam burzę lodową, która niszczy moc w mojej okolicy. I wraz z tą dosłowną utratą mocy nastąpiła metaforyczna utrata władzy nad moją nowo odkrytą odpowiedzialnością.
Miałem nadzieję, że spędzę czas z rodziną, gotując razem obiad. Ale wtedy nie mogliśmy nawet użyć własnego pieca. Wyraźnie pamiętam bieganie po domu, aby sezon wakacyjny był jak najjaśniejszy bez prądu. Pomimo utraty mocy reszta mojej rodziny wydawała się zrelaksowana i podjęła to wszystko spokojnie. Tymczasem nie mogłem się wyluzować i zmarnowałem cenne dni z moją rodziną, gniewną i urażoną w okolicznościach, o których nie wiedziałem, że są po prostu poza moją kontrolą.
5 „Niespodzianka odwiedza moją kontrolę”.
Kilka lat temu moja ciocia, wujek i dwaj kuzyni z Arizony pojawili się zupełnie niespodziewanie. Chciałem czuć się szczęśliwy, że moja rodzina przyjeżdża, ale zamiast tego zacząłem podkreślać, w jaki sposób niespodziewana wizyta zrujnuje moją kontrolę. W moich oczach nagle, bez ostrzeżenia, musiałem przygotować swój dom dla gości, którzy mogliby ocenić każdy bałagan lub każdy przedmiot, który jest niesprawny. Niepokój stał się tak wielki, że nawet po ich przybyciu spędziłem więcej czasu na zamieszaniu z powodu krótkiego pobytu w moim domu, niż próbując spędzić czas z członkami rodziny, których rzadko widuję.
Jednak w zeszłym roku odwiedziłem tę stronę rodziny, a ich brudny, kochający dom zdawał się tylko uświadamiać, że czasami nieskazitelny dom nie jest najważniejszą częścią spotkania rodzinnego. Aby dowiedzieć się więcej o rozrywce gości podczas wakacji, zapoznaj się z tymi 20 super zabawnymi sposobami spędzania wigilii.
6 „Stres, przez który narażam moje ciało, wywoływał u mnie mdłości”.
Shutterstock
Pewnego roku, po tym, jak męczyłem się, przygotowując świąteczne ozdoby, kończąc prace przed świętami oraz gotując i sprzątając członków rodziny, zacząłem naprawdę chorować. I oczywiście, chociaż wiedziałem, że nie jestem odporny na chorobę biurową, którą wszyscy dostają każdego roku, wiedziałem również, że nic nigdy nie powstrzyma mnie od osiągnięcia każdego celu, jaki sobie wyznaczyłem.
Jednak w miarę, jak przeziębienie się pogorszyło, a lista rzeczy do zrobienia wzrosła, moje ciało w końcu powiedziało mi, że przeszło wystarczająco dużo. Pozwoliłem, by zimno postępowało tak bardzo, że trwało kolejne dwa tygodnie dłużej niż przeciętne przeziębienie. Stres, przez który narażone było moje ciało, w końcu ustąpił miejsca okropnemu zimnu, który sprawił, że całkowicie tęskniłem za wakacjami, które miałem obsesję od miesięcy. O, ironia…
7 „Mam stres i niepokój wobec innych”.
Z pewnością cię to nie zaskoczy, ale trudno mi zaufać mojej dużej rodzinie przy planowaniu imprez. Mimo że może to wydawać się stosunkowo niewielkim zmartwieniem dla innych, częściowo spowodowało to moją pierwotną potrzebę kontrolowania każdego wakacyjnego spotkania.
Większość członków mojej rodziny to ludzie odprężeni, ale nadal mam w zwyczaju podżeganie do kłótni, na ogół przy zamówieniu przyniesienia określonych potraw lub zachowania się w określony sposób podczas wakacji. Jak sobie teraz uświadamiam, to nigdy nie było moje miejsce - przekazywałem tylko stres i niepokój innym.
Wyraźnie pamiętam spieranie się z jednym członkiem rodziny o fasolkę szparagową przez co najmniej trzydzieści minut - walkę, której nie byłem gotów przegrać w tym momencie. Moim zdaniem każdy świąteczny stół miał wyglądać idealnie jak na zdjęciu, kiedy tak naprawdę to nie jedzenie było ważne - to czas spędzany z rodziną.
8 „Chciałem ukryć swoją seksualność”.
Jako homoseksualista historycznie unikałem rozmów o moim randkowym życiu z moimi dalszymi krewnymi, którzy są katolikami. Podczas gdy moja najbliższa rodzina zdawała się akceptować ten fakt, starałam się znaleźć sposób na przekazanie tego, kim naprawdę byłam dla mojej dalszej rodziny. Tak więc, oczywiście, aby utrzymać relacje z rodziną tak, jak tego chciałem - i aby nie niszczyć wakacji, które tak bardzo kochałem - unikałbym pytań o moje randkowe życie jak każdy zamknięty gej.
Z biegiem lat członkowie mojej rodziny coraz bardziej uporczywie pragnęli znaleźć „dobrą kobietę”. I chociaż zawsze chciałem pozostać wierny sobie, moja potrzeba zaspokojenia ich często przeszkadzała w tym pragnieniu. To nałożyło na mnie tykającą bombę zegarową, ponieważ każdy z członków mojej rodziny zapętlałby znaczących innych na rodzinne spotkania, podczas gdy ja zawsze byłam tajemniczo samotna. Oznaczało to, przynajmniej dla mnie, że to tylko kwestia czasu, zanim zaczną podejrzewać - i nie mogłem przeszkodzić mojej „idealnej” wakacyjnej fasadzie.
Kiedy w końcu odkryli, że interesują mnie mężczyźni, po latach spędzonych z mojej strony całkowicie unikając tematu, przestali mnie dręczyć o związkach. W rzeczywistości ten magiczny czas kochających członków rodziny spędzających czas ze sobą zmienił w „unikanie przytulania Ehrona - on jest gejem ”. Moja rodzina i ja zaczęliśmy spędzać więcej czasu na „bliskich” lub „intymnych” rodzinnych świąt Bożego Narodzenia, zamiast spędzać czas z rodziną.
Teraz dowiedziałem się, że ich problem nie dotyczy mojej seksualności, ale tak naprawdę polega na moim ostrożnym oszukiwaniu tego, kim naprawdę jestem i że ukrywałem się przed nimi najdłużej. Konieczność pokazania im, że żyję doskonałym życiem, przyćmiła każdą próbę uczynienia ich prawdziwą częścią mojego życia.
9 „Odwróciłem się do butelki, gdy sprawy nie potoczyły się po mojej myśli”.
Shutterstock
Nie tylko czułem potrzebę kontrolowania każdej części sezonu wakacyjnego, jaką mogłem, ale także, gdy jakakolwiek z tych prób doskonałości poszła nie tak, często sięgałem po butelkę wina.
Na przykład, kiedy przybyłem na Boże Narodzenie kilka lat temu, byłem gotowy pomóc z tym, co mogłem. Okazało się, że wielopokoleniowa rodzina zajmowała się wszystkim, więc nie miałem nic do roboty. Czując się spod kontroli i chcąc wyciszyć uczucie niepokoju i stresu, zwróciłem się do zaufanej butelki wina.
Kilka godzin później, po wielokrotnym całkowitym zawstydzeniu siebie podczas kolacji, otrzeźwiłem się do rzeczywistości, że musiałem znaleźć lepsze sposoby radzenia sobie z moim niepokojem - które ostatecznie okazały się terapią i lekami.
10 „Pozwoliłbym tupać swoim uczuciom”.
Shutterstock
Jako gej jest oczywiste, że gdybym zdecydował się mieć dzieci, adopcja byłaby być może najbardziej opłacalną opcją. Cioci nie podobało się to; po wyjściu do niej zawsze miała zwyczaj wychowywania adopcyjnego w negatywnym świetle, trzymając się mocno faktu, że czuła się tak, jakby każde dziecko, które nie było twoim, nie było warte wychowania. Pozwalam jej całkowicie deptać po moich uczuciach każdego roku w obawie, że w jakiś sposób sprawię, że osądzi moje życiowe wybory, niszcząc wszelką magię Bożego Narodzenia w powietrzu. Chociaż teraz, kiedy jestem starszy, nauczyłem się odkładać na bok własną potrzebę zadowolenia i zamiast tego stawać w obronie rzeczy, w które wierzę. A jeśli potrzebujesz w tym roku oderwać się od świątecznych tradycji do jednego z 23 najbardziej magicznych świątecznych miasteczek w Ameryce.