W maju zeszłego roku mieszkańcy Honolulu, Jennifer Appel i Tasha Fuiava, wyruszyli na 50-metrową żaglówkę z Hawajów na Tahiti ze swoimi psami, Zeusem i Valentine. Epicka przygoda przybierała jednak niebezpieczny obrót w ciągu miesiąca, kiedy ich silnik zawiódł z powodu powodzi podczas burzy. Zagubieni na środku Oceanu Spokojnego, zaczęli nawoływać alarmowe sygnały i wysyłać sygnały rozbłysków, ale byli zbyt daleko od innych statków lub brzegu, aby ktokolwiek mógł je zobaczyć lub usłyszeć. Zaczęli unosić się bez celu przez rozległy ocean, otoczony jedynie wodą i niekończącym się horyzontem, nie wiedząc, gdzie są ani czy kiedykolwiek dotrą na ląd.
Dwukrotnie zostali zaatakowani przez rekiny, które uderzyły groźnie w swoją łódź. Pewnego razu grupa 30-metrowych rekinów tygrysich postanowiła wykorzystać statek jako cel do polowania. W innym przypadku ich oczyszczacz wody zepsuł się i doszli do ostatniego galona wody, zanim Appel zdołał to naprawić.
Wreszcie we wtorek zostali zauważeni przez tajwańską łódź rybacką i wreszcie uratowani. Znajdowali się 900 mil na południe od Japonii i tysiące mil od miejsca przeznaczenia, Tahiti. Do tego czasu zaginęli na morzu przez prawie 5 miesięcy.
Załoga rybacka skontaktowała się ze Strażą Przybrzeżną USA w Guam, a obie kobiety, a także ich psy, weszły na środkowy statek desantowy USS Ashland , o długości 610 stóp.
„Duma i uśmiech, jaki mieliśmy na horyzoncie, były czystą ulgą” - powiedział Appel dla USA Today .
W rozmowach z reporterami podczas telekonferencji na statku Marynarki Wojennej kobiety wyglądały na zdrowe i wysportowane, jak gdyby właśnie przebiegły wyczerpujący maraton, a nie przeżyły miesiące prawie pewnej śmierci. Psy wydawały się zdrowe i również w świetnym nastroju.
Jak więc przetrwali? Appel uznał dobre przygotowanie; mieli dość makaronu, ryżu i płatków owsianych, aby przetrwać rok. Mimo to były chwile, kiedy myśleli, że im się nie uda.
„To prawdziwa pokora, by zastanawiać się, czy dziś jest twój ostatni dzień, czy dzisiejsza noc jest twoją ostatnią nocą”, powiedział Appel w The Chicago Tribune .
Przez te chwile całkowitej beznadziejności przetrwały psy.
W pewnym stopniu ich niesamowita historia świadczy o sile pozytywnego myślenia. W obliczu najgorszych możliwych okoliczności przyjaciele postanowili jak najlepiej to wykorzystać, dowiadując się jak najwięcej o oceanie i poznając jego piękno, wiedząc, że każdy zachód słońca może być ich ostatnim.
„było niesamowicie przygnębiające” - powiedział Appel. „I to było bardzo beznadziejne, ale to jedyne, co możesz zrobić, więc rób, co możesz, z tym, co masz. Nie masz innego wyboru”.
„Równie dobrze możesz wykorzystać czas, aby zrobić coś pożytecznego” - powiedział Fuiava.
Pomimo ich wstrząsających przeżyć, dwaj żeglarze twierdzą, że mają wszelkie zamiary załatania swojej łodzi, która została opuszczona po tym, jak Marynarka Wojenna uznała ją za „niezdatną do żeglugi” i wykorzystała ją, aby wrócić do Honolulu. W końcu żyjesz tylko raz.
„Cóż, musisz kiedyś umrzeć” - powiedział Appel. „Równie dobrze możesz robić coś, co sprawia ci przyjemność, prawda?”
Aby uzyskać więcej sposobów na najlepsze życie, śledź nas na Facebooku już teraz!
Diana Bruk Diana jest redaktorką, która pisze o seksie i związkach, współczesnych trendach randkowych oraz zdrowiu i zdrowiu.