Jak podnieść swoją grę taty

Jak gadać z ruskimi w CS:GO?

Jak gadać z ruskimi w CS:GO?
Jak podnieść swoją grę taty
Jak podnieść swoją grę taty
Anonim

Wśród wielu dobrych losów w moim życiu liczę fakt, że chociaż niektórzy mężczyźni nie mieli nawet jednego dobrego ojca, zostałem pobłogosławiony dwoma: moim ojcem, oryginalnym Hugh O'Neill, który zmarł za młodo ponad 20 lat temu i mój teść Lee Friedman, który zmarł w 2007 roku po wzbogaceniu Filadelfii przez prawie 90 lat. Ci dwaj wyjątkowi mężczyźni przybyli w ojcostwo z różnych biegunów. I tak, stojąc za ich plecami jako chłopiec i mężczyzna, otrzymałem tutorial na temat podwójnej helisy w sercu bycia tatą.

Mój porywczy ojciec, patriarcha naszego gwałtownego irlandzko-amerykańskiego klanu, był z pewnością wprawny w gniew. I był geniuszem, którego można było potwierdzić, ze złowrogą ojcowską ciszą. Ale co ważniejsze, był także obdarzony radością, posiadał witalność, która była w jakiś sposób elementarnie męska, czerpiąc z jego wdzięczności za silne plecy, dobry umysł i silną wolę. Pamiętam jeden riff podobny do Whitmana na chwałach przeciwnego kciuka. „Facet może dużo złapać z tym dzieckiem” - powiedział, wyginając kciuk jak miotacz telewizji, który ma cudowny gadżet. I złap mój ojciec. Z ukochaną młodością napisał romans rodzinny - słodką sagę siedmiorga dzieci i siedmiu milionów śmiechu, poezji i psów, lata, medycyny i naprawiania ścian, baseballu, algebry i ciastek. Przede wszystkim były ciasteczka. Jego życie nie tylko mu się przytrafiło. Wyrzeźbił to ze swoich pasji i nadziei.

Był entuzjastą, ale nie Pollyanną. Mój ojciec był żołnierzem i chirurgiem, którego brio był kilka razy w okolicy bloku, starzejąc się w beczce śmiertelnych ran i chorób rodzinnych. Nie był pływający, ponieważ nie znał surowych prawd, ale ponieważ nie dostali ostatniego słowa. Miał ochotę na całe życie - radość i ból serca, cukier i sól - i swego rodzaju gotowość na wszystko. W końcu mężczyzna się nie wzdrygnął. Mój ojciec podzielał swój entuzjazm i pozostawił nam poczucie własnej woli, przekonanie, że jesteśmy nie tylko kwalifikowani do bycia autorami naszego życia, ale także z powodu naszych błogosławieństw. Mój ojciec zużył dużo tlenu w pokoju, ale to mało czasu. Bycie jego chłopcem było inspirujące i ekscytujące. Do dziś, kiedy o nim myślę, czuję wiatr na twarzy.

Na pierwszy rzut oka mój teść wydawał się mniejszą postacią, ale nie był. Po prostu subtelniejszy. Inżynier chemik i profesor bez portfolio, był, moim zdaniem, wiodącym na świecie ekspertem od paliw kopalnych, strategii wojskowej, geopolityki i kochał swoją żonę i dzieci. Po części technofil, po części sprite, był właścicielem i operatorem zarówno zapalonego umysłu analitycznego, jak i gossamerowego dowcipu. I oto cecha, która uczyniła go, jak sądzę, wyjątkowym w naszej płci: Lee Friedman był jedynym człowiekiem, jakiego kiedykolwiek znałem, który ujarzmił gniew, jakim jest, Boże pomóż, zakodowany w chromosomie Y. W przeciwieństwie do mojego ojca Lee nie był w wątpliwej walce ze światem; zamiast tego rozmawiał z tym. Jego mądrość była rabiniczna.

Przesłuchiwał i sondował, szukając symetrii i rozkoszy i wskazując nam to, co znalazł. Nie potrzebował reflektora. Był najrzadszym z ludzi, panem siebie - skromnym, kompetentnym, hojnym, łagodnym. Burał się jak rzeka, irygując nasze życie dobrocią i wesołością, których nie da się odróżnić od heroizmu. Ilekroć o nim myślę, czuję się bezpiecznie w porcie.

Jeśli szkice tych mężczyzn sugerują, że mojemu ojcu brakowało łagodności lub teść brakowało siły, to nie uczyniłem żadnej z nich sprawiedliwości. Pamiętam wiklinowy kosz w naszym salonie, który z każdym sezonem bożonarodzeniowym powoli wypełniał się kartkami od pacjentów mojego ojca, świadectwami jego kochającego serca, z których wiele wskazywało, że jego uzdrowienie było tak samo duszpasterskie, jak medyczne. Mawiał, że większość ludzi jest mniej chora niż zniechęcona, a wszystko, co musiał zrobić, aby poczuć się lepiej, to wskazać im na ich osiągnięcia - najczęściej ich kwitnące dzieci. A wszystko, co musicie wiedzieć o sile mojego teścia, rozważcie następujące CV: Pomógł uratować cywilizację Zachodu na plażach Normandii 6 czerwca 1944 r., Panował w szorstkim życiu korporacyjnym, był kamieniem żony dla 57 lata, a przez ostatnie pięć lat znosili brutalne słabości starości z nieprzeciętną łaską. Nie, obaj moi ojcowie mieli cały arsenał męskiej dezyderaty. Właśnie napisali swoje symfonie taty różnymi głównymi klawiszami. Mój ojciec był rozkwitem trąb. Mój teść był sekcją rytmiczną, dzięki której cała piosenka była możliwa.

Na pogrzebie mego ojca kobieta, z którą pracował, powiedziała mi, że za każdym razem, gdy z nim rozmawia, nawet przez krótką chwilę, lepiej się czuje, no cóż, wszystko. „Myślałam, że gdyby na świecie był taki mężczyzna, może wszystko by się ułożyło” - powiedziała. Czułem to samo, ilekroć widziałem mojego teścia. Martwiły się, a powietrze smakowało słodko.

Dwaj mężczyźni ledwo się znali - spotkali się na moim ślubie - ale ich legendy skrzyżowały się we mnie. Chociaż mój ojciec nie był zbyt pomocny, ofiarował jedną perłę tuż przed ślubem: „Nigdy nie pozwól teśćowi patrzeć, jak się kładziesz”, poszedł zgodnie z jego mądrością. Lenistwo było wrogiem, rozumiesz. Żaden ojciec nie musiał widzieć mężczyzny, któremu jego córka zadręczała się jej troth, wyrzuconego na kanapę i obserwującego grę. Brzmiało to dobrze, a Bóg wie, że nie chciałem, żeby Lee poznał prawdę o mnie. Tak więc przez kilka lat, kiedy byłem w domu Friedmanów, wyrzucany na kanapie i oglądający grę, podskakiwałbym, gdybym usłyszał, że ktoś nadchodzi i zachowuje się, jakbym właśnie szedł do sklepu z narzędziami zdobądź trochę uszczelnienia, żeby naprawić prysznic. Ale powoli dotarło do mnie, że Lee był innym rodzajem ojca. Siedział i oglądał z tobą grę. Dla niego nie musiałem udowodnić swojej godności; Zostałem wstępnie zakwalifikowany, ponieważ jego córka mnie kochała. Nie wydawał osądów, tylko honorował córkę. On nie był centrum wszechświata.

Między mężczyznami istniało milion różnic temperamentu, ale łączyły je dwie cechy rycerskie. Po pierwsze, nigdy nie słyszałem, żeby któryś z nich narzekał. Ani razu, nie w najtrudniejszych czasach. Albo ssij to, albo napraw problem. Po drugie, zrobili to, co mężczyźni robią najlepiej, oddając się służbie kobiet i dzieci. Koniec opowieści. Kropka. Powiedziałem koniec historii, kolego. Niedawno odwiedziłem teścia w szpitalu. Był unieruchomiony na wózku inwalidzkim i ledwo mógł mówić, a jednak jego pierwsze słowa były jakoś krystalicznie czyste: „Hej, dzieciaku, jak się masz?”.

Kiedy wydaje ci się, że twoje dziecko potrzebuje w pełni entuzjazmu mężczyzny, rzuć wyzwanie myśli z odwrotną możliwością, że potrzebuje on spokoju mężczyzny w cichym dowodzeniu. I wzajemnie. Twoje serce odnajdzie słodką równowagę bycia tatą.