Mój kolega szczeka na rozkazy, jakby był moim szefem. Jak go powstrzymać? - George K., Harrisburg, Pensylwania
Wygląda na to, że twój kolega cierpi na powszechną dolegliwość korporacyjną: nabyte orzechy. Całe bzdury, które wziął od swojego szefa, spłynęły mu do głowy i doprowadziły go do zjedzenia. Wprowadzanie takiej osoby z powrotem do świata porządnych ludzi zaczyna się od prostego gestu: pozdrów go. Zdziwiłbyś się, jak bardzo docenią to faceci zamrażający tyłki w korporacyjnej tundrze. Możesz też kupić mu lunch lub drinka.
Jeśli wszystko inne zawiedzie, zastosuj zimne ramię. To niezwykłe, jak mili stają się ludzie, gdy rzuci się na nich Złotą Regułą.