Życie księżnej Diany mogło wyglądać tak czarująco dla tych z nas, którzy patrzyli na zewnątrz, ale rzeczywistość była często znacznie bardziej skomplikowana - i bardziej stresująca - niż większość z nas zdawała sobie sprawę. Kiedy wyszła za mąż za księcia Karola, jej dni jako księżnej Walii były zaplanowane do minuty i zarezerwowane z wielomiesięcznym wyprzedzeniem. Oprócz długiej listy obowiązków Diana zmagała się z dużym stresem w życiu osobistym: walczyła z trudnym małżeństwem i ciągle musiała dostosowywać się jako członek rodziny królewskiej.
Dlatego, aby złagodzić stres i pozostać w formie, Diana pływała każdego dnia - nawet podczas podróży.
Księżniczka była w szkole gwiazdą pływania i nurkowania. Jej instruktorka pływania była pod wielkim wrażeniem techniki, którą napisała: „Diana pływa i nurkuje z szybkością i stylem”. Diana nawet stworzyła swój własny ruch, nazwana „Spencer Special” - nurkowanie tak gładkie, że ledwo się rozchlapało, gdy uderzyła w powierzchnię wody.
Po tym, jak wyszła za mąż za Charlesa, Diana regularnie korzystała z basenu w pałacu Buckingham, wychodząc z domu o siódmej rano w czerwonym dresie i jadąc ze swojego mieszkania w Pałacu Kensington do „BP” na 20-minutową kąpiel. Zawsze nosiła jednoczęściowy garnitur, aby pływać do 30 długości stylem klasycznym i stylem grzbietowym, aby przygotować się do stawienia czoła dniu i utrzymania formy. Diana i Charles nauczyli księcia Williama i księcia Harry'ego pływania w tym samym basenie.
Diana była tak przywiązana do swojej rutyny, że nie znosiła pływać wcześnie rano. W latach osiemdziesiątych, kiedy była w Sandringham - która nie ma basenu - Diana pojechała do pobliskiego klubu zdrowia Knights Hill Health Club, często w towarzystwie swojej ówczesnej szwagierki Sarah Ferguson, na godzinę pływania i aerobiku. Kiedy jechała na oficjalne zaręczyny, jej pomocnicy zawsze organizowali czas na prywatne pływanie w hotelowych basenach.
Księżniczka pływała nawet w basenie Pałacu Buckingham w pierwszym dniu swojej oficjalnej separacji od Charlesa i zwykle wybrała się na samotną kąpiel w Boże Narodzenie po tym, jak nie poszła już do Sandringham z resztą królewskich.
Po rozwodzie w 1996 r. Diana przestała pływać w pałacu Buckingham i przegapiła kojące działanie pływania na osobności.
„To była bardzo część jej rutyny” - powiedział królewski insider. „Ale po rozwodzie nie czuła się komfortowo tam.” Nie czuła się również bezpiecznie pływając w swojej siłowni, The Harbour Club w Chelsea (zdjęcia księżniczki pracującej w klubie wylądowały na pierwszej stronie tabloidów), więc przyjaciele często organizowali dla niej korzystanie z basenów w ich kluby lub ich posiadłości w tajemnicy.
„Było tak niewiele chwil, kiedy czuła się spokojna i spokojna”, powiedziała dobra przyjaciółka Diany. „Pływanie dawało jej nieuchwytny spokój, którego zawsze szukała - nawet jeśli trwało to tylko kilka minut dziennie”. Aby uzyskać więcej niesamowitych faktów na temat księżnej Diany, wiedz, że to była jej ostateczna noworoczna rezolucja.
Przeczytaj to dalej