W poniedziałek wieczorem 57- letni Sean Penn wystąpił w The Colbert Show w dziwny sposób, wyglądając i zachowując się jak oszalały mężczyzna, który właśnie wyszedł z baru nurkowego na scenę. Rozpoczął wywiad od powiedzenia, że był na Ambien, a następnie wyciągnął paczkę papierosów i, szokująco, zaczął od czasu do czasu palić jeden z nich. (Dla przypomnienia, stan Nowy Jork zakazał palenia w zamkniętych przestrzeniach roboczych, w tym zestawów późnych nocy, w 2003 r.)
Dwukrotny zdobywca Oscara, który powiedział, że robi sobie przerwę od aktorstwa, ponieważ nie lubi już ducha współpracy (lub, jak to ujął, „coraz bardziej nie bawię się z innymi”), był tam, aby promować swoją nowa powieść, Bob Honey Who Just Do Stuff: A Novel .
Fakt, że tytuł nie ma żadnego sensu, dobrze oddaje styl książki, która jest bufetem sałatkowym pod przykrywką satyry politycznej.
W klasycznym postmodernistycznym posunięciu Penn po raz pierwszy stworzył postać Bob Honey - opisaną jako 57-letni kalifornijski mężczyzna z „nader brutalnym sceptycyzmem wobec wiadomości i mierności współczesnych czasów”, który oświeca jako zabójca - dla audiobooka z 2016 roku, ale odmówił napisania powieści, twierdząc, że została napisana przez człowieka o imieniu Pappy Pariah, którego poznał na Florydzie wiele lat temu.
Zapytany, dlaczego skłamał, Penn odpowiedział: „W książce jest taki wiersz, że„ Czasami lubię kłamać ”. Zapytany, czy to były jego słowa, powiedział, że to słowa niemieckiego zespołu rockowego o nazwie AnnenMayKantereit. (To, na ile jest warte, naprawdę się sprawdza, ponieważ jest to nazwa jednej z ich piosenek).
Następnie opracował: „Kiedy po raz pierwszy pomyślałem o tej książce, zacząłem słyszeć rytm mowy, gawędziarza o Bobie Honeyu. Dałem mu więc imię - Pappy Pariah - które stało się postacią w powieści, i postanowiłem niech żyje trochę jak jego. A teraz jestem tutaj, w ewolucji tego procesu, dzieląc się rozwojem wcześniejszej prawdy, którą wam powiedziałem. ” I, uczciwe ostrzeżenie, jest tak spójne, jak tylko się da.
Opis powieści na stronie internetowej wydawcy jest następujący:
Bob Honey ma trudności z nawiązywaniem kontaktów z innymi ludźmi, zwłaszcza od czasu rozwodu. Jest zmęczony sprzedażą w każdej chwili, ma dość świata, w którym nawet orgazm nie jest prawdziwy, dopóki nie zostanie przekształcony w tweet. Będąc wzorem tradycyjnej amerykańskiej przedsiębiorczości, Bob sprzedaje szamba Świadkom Jehowy i organizuje pokazy pirotechniczne dla zagranicznych dyktatorów. Jest także zabójcą kontraktu dla programu poza księgami prowadzonego przez oddział amerykańskiego wywiadu, który jest skierowany do osób starszych, chorych i innych, którzy czerpią energię z tego społeczeństwa napędzanego konsumpcją.
Kiedy wścibski dziennikarz zaczyna zadawać pytania, Bob nie może zdecydować, czy jest to dla niego szansa na nawiązanie nowej przyjaźni, czy też początek jego końca. Z zdradą na ustach wszystkich, terroryzmem w oczach wszystkich, a amerykańskie życie polityczne spada na coraz niższe standardy, Bob decyduje, że nadszedł czas na zmianę - jeśli nie zostanie zabity przez swoich tajemniczych kontrolerów lub ujawniony w drapieżnych mediach.
Recenzje książki były - jak to często bywa z fikcją, która wydaje się napisana na koktajlu wpływów Huntera S. Thompsona, whisky i środków uspokajających - tak źle, że są dobre.
W recenzji książki dla The New York Times Jeff Giles napisał: „Co tym razem zrobiłeś, Sean Penn? Czym jest ta książkowa rzecz, która nas czeka?”, Nazywając powieść „zagadką owiniętą zagadką i pogrążony w szaleństwie. ”
W „ The Huffington Post” Claire Fallon nazwała powieść „ćwiczeniem pokazowym, 160-stronicową samodzielnością”. Porównała to do „gorączkowego snu”, przez co rozumie, że było to „nonsensowne, nieprzyjemne i sprawiło, że byłem spocony mieszanym przerażeniem i zamieszaniem”. A jeśli to nie wystarczy, jest również szalenie obraźliwe, kończąc się wierszem o #MeToo, w którym nazywa ten ruch „krucjatą malucha”.
Na Twitterze użytkownicy mediów społecznościowych podobnie udostępnili niektóre ze swoich „ulubionych” wierszy z książki.
Z przyjemnością odkryłem nową „powieść” Seana Penna, o której marzyłem. https://t.co/ZlmmjWdDBM pic.twitter.com/MBRRiKLpBO
- Robin Wasserman (@robinwasserman) 27 marca 2018 r
Ktoś musi wytłumaczyć Pennowi, że „celowo złe pisanie” wciąż jest naprawdę złym pisaniem.
Sean Penn napisał książkę. Ktoś powstrzymuje go przed napisaniem kolejnego. Https://t.co/skb8LJDYFr pic.twitter.com/WtAyE3Czk6
- Anna Mazzola (@Anna_Mazz) 27 marca 2018 r
Proszę dać temu człowiekowi wezwanie, ponieważ popełnił napaść na język angielski!
Sean Penn napisał książkę. Ktoś powstrzymuje go przed napisaniem kolejnego. Https://t.co/skb8LJDYFr pic.twitter.com/WtAyE3Czk6
- Anna Mazzola (@Anna_Mazz) 27 marca 2018 r
Jedyną osobą, która rzekomo wydawała się podobać, był Salman Rushdie, który napisał napis: „Podejrzewam, że Thomas Pynchon i Hunter S. Thompson pokochaliby tę książkę”, co, według jego uznania, nie jest nawet takim komplementem ponieważ jest to stwierdzenie faktu, biorąc pod uwagę, że proza wyraźnie próbuje naśladować anarchistyczny słoik do scrabble, który jest dziełem tych uznanych zawodowych alkoholików XX wieku.
To może być najdziwniejsza rzecz, jaką przeczytaliśmy od czasu wywiadu Quincy Jonesa, w którym twierdzi, że spał z Ivanką Trump. Przynajmniej ten był zabawny.
Diana Bruk Diana jest redaktorką, która pisze o seksie i związkach, współczesnych trendach randkowych oraz zdrowiu i zdrowiu. Przeczytaj to dalej