Dwayne Johnson jest całkiem niezły w ewolucji. Dorastając był punkiem, który nie dbał o nic. Potem był piłkarzem, potem zawodowym zapaśnikiem, stand-up komikiem, a teraz jest największą gwiazdą filmową na świecie, rzadkim talentem, który równie dobrze czuje się w filmach akcji z oceną R, jak i czuje się dobrze Taryfa Disneya (jak zeszłoroczny wielki hit, Moana, w którym także wymyśla chwytliwą melodię „You're Welcome”). Do 2016 roku 45-latek był najlepiej zarabiającym mężczyzną w Hollywood i „Sexiest Man Alive”. Szybko do przodu, a jego legiony fanów chcą, aby kandydował na prezydenta.
Dzięki wielu projektom produkcyjnym w swoich utworach za pośrednictwem „Seven Bucks Productions”, nazwanego na cześć wszystkich pieniędzy, które miał w kieszeni, kiedy rozpoczynał karierę rozrywkową, gwiazda Baywatch i zjawisko w mediach społecznościowych zatrzymały się, aby podzielić się lekcją życia, której nigdy nie zapomniał od jednego człowieka dawno temu:
„Gdy miałem 17 lat, byłem aresztowany dziewięć razy. Kradzież, napaść, walka. Powinienem być w więzieniu. Ale potem spotkałem faceta, który troszczył się o mnie na tyle, by powiedzieć:„ Chcę, żebyś przyszedł dla drużyny piłkarskiej. W końcu zostanie moim trenerem piłki nożnej.
„Nie chciałem mieć z tym nic wspólnego. Ale był to wybór pójścia do drużyny piłkarskiej lub dalszego oglądania mojej mamy płaczącej z powodu rzeczy, które bym zrobił. Nie mieliśmy nic - byliśmy biedni, w mieszkaniu za 500 $ miesięcznie, więc zawsze był dramat, a ja zdałem sobie sprawę, że tylko dodawałem do dramatu. Dobry człowiek pomógł mi i nauczył mnie czegoś, co zmieniło moje życie: poprawa każdego dnia to sposób myślenia. i idziesz stopniowo.
„Moim celem zawsze był rozwój, a to zaczęło się jeszcze w liceum, a tym bardziej, gdy dostałem się na uniwersytet w Miami, żeby grać w piłkę nożną: wychodzę i pracuję z dupą na obiedzie. To takie proste Podjęcie tej mentalności wzrostu, wyznaczenie celu, osiągnięcie celu, wyznaczenie innego celu, porażka, poradzenie sobie z porażką, próba pozostania skupionym, było niezwykle trudne jako sportowiec-student. Grałem w kanadyjskiej lidze piłkarskiej, a kiedy zacząłem się wrestlingować, i tak przy okazji, do życia. Zawsze staraj się ulepszać, zawsze staraj się być lepszy.
„Dużo się z tego śmieję, ponieważ dużo bardziej zawiodłem, niż mi się udało. Po prostu zdarza się, że moje wielkie sukcesy są rejestrowane do publicznego oglądania. Chodzi o to, że sukces należy podchodzić stopniowo, stopniowo. Kiedy W końcu pojechałem do Hollywood, jedynym materiałem, który miałem, był zapas zapaśniczy. Mimo to co tydzień były to 4 godziny telewizji na żywo, co było niezwykle trudne. Te długie monologi, które napisałbym, były komedią. Zrobiłbym je przed 50 000 ludzi, a czasem zabijali, a czasem było tak, jakby ktoś pierdził w kościele.
„W ten sposób przekonywałbym szefów rozrywki - bardzo małymi krokami - że mogę być kimś więcej niż zapaśnikiem. Nagle przygotowuję się do poprowadzenia Saturday Night Live po raz pierwszy. To otworzyło mi wiele drzwi. Potem Zdarzył się Król Skorpion , a The Rundown, Walking Tall, a potem grałem gejowskiego, śpiewającego muzykę country kowboja w Be Cool. To daleko od boiska.
Widzisz, przyrosty. Taki jest proces ewolucji ”.