Wiadomość od Edytora : Artykuł pierwotnie ukazał się w wydaniu Wiosna / Lato 2004 Best Life.
Paul Hoffman surfował w jakiejś wzburzonej wodzie u wybrzeży Południowej Kalifornii, gdy poczuł, że to, co nazywa „mrozem płuc”, znów się obniża. Hoffman, 50-letni profesor filozofii na Uniwersytecie Kalifornijskim w Riverside, ukuł to zdanie w dzieciństwie, gdy nagły sprint w zimowym powietrzu spowodował ból płuc. Ale słoneczny dzień przesilenia letniego w pobliżu plaży Huntington nie kwalifikował się jako zima. Uderzyła go poszarpana fala, a mróz w płucach nagle tak gwałtownie wzrósł, że bał się, że nie wróci na brzeg.
Hoffman zaczął odczuwać bóle w klatce piersiowej kilka miesięcy wcześniej podczas intensywnego treningu aerobowego. Po tym, jak zdarzyło się to po raz drugi, umówił się na spotkanie ze swoim lekarzem, który przeprowadził test wysiłkowy na bieżni. Podał to bez problemu. Jego ciśnienie krwi, poziom cholesterolu i rodzinne choroby serca były podobnie w porządku. Nigdy nie palił i był w najlepszej formie w swoim życiu.
Ale w miesiącach po jego egzaminie częstotliwość i intensywność epizodów mrozu wzrosła. Widział więc innego lekarza, który dał mu tabletki nitrogliceryny. Jeśli jego ból był spowodowany dusznicą bolesną serca, tabletki te pomogłyby otworzyć naczynia wieńcowe i tymczasowo złagodzić dyskomfort. Dobra i zła wiadomość: nitrogliceryna zadziałała.
W jakiś sposób Hoffman zdołał wydostać się z powrotem na brzeg. Leżąc na piasku, był pewien, że to będzie jego ostatni raz na Pacyfiku. Bardziej niż martwienie się o śmiertelność niepokoiła go myśl o ograniczeniach fizycznych. Właśnie kupił swojej 14-letniej córce deskę surfingową i nie mógł się doczekać, by podzielić się z nią sportem, który kochał przez całe życie.
Dzień po swojej ciężkiej próbie na Pacyfiku Hoffman zaplanował kolejny test na bieżni, ale tym razem poniósł porażkę. „Rzeczy uległy znacznemu pogorszeniu w ciągu 2 miesięcy” - wspomina. Następnym krokiem był angiogram, podczas którego jego kardiolog wstrzyknął barwnik do tętnic, aby ocenić przepływ krwi przez jego serce. Wiadomość tutaj była jeszcze gorsza: jego trzy główne tętnice wieńcowe były zablokowane przez zwapnione płytki - 99 procent, 80 procent i 70 procent. Dwa dni później Hoffman przeszedł angioplastykę w celu otwarcia tętnic. Podczas zabiegu chirurg wprowadził stent do najbardziej zablokowanego naczynia, aby zapobiec jego ponownemu zamknięciu.
Hoffman został następnie skazany na smorgasbord narkotyków i wysłany do domu.
Jeśli wszystko to brzmi okropnie ponuro, następne zdanie powinno zmienić zdanie: według wszelkiego prawdopodobieństwa Paul Hoffman nigdy nie przeżyje śmiertelnego ataku serca, pomimo swojej historii medycznej, ponieważ te niesamowite leki będą go chronić. A leki, które teraz przyjmuje Hoffman, nie powodują praktycznie żadnych skutków ubocznych. Ta sama obrona farmaceutyczna może zrobić dla ciebie podobnie, nawet zapobiegając chorobom serca, zanim przejawi się w bólu w klatce piersiowej.
Podstawy tutaj są znane w kręgach kardiologicznych jako ABC: aspiryna, pigułki obniżające ciśnienie krwi i statyna obniżająca poziom cholesterolu. Ponadto Hoffman bierze kilka bez recepty suplementów diety, w tym kwas foliowy i witaminy z grupy B, aby obniżyć homocysteinę, a także antybiotyk doksycyklinę przeciwko kiboszowi Chlamydia pneumoniae, kontrowersyjnej bakterii, która zdaniem niektórych badaczy może infekować i rozpalać ściany naczyń krwionośnych, przyspieszając płytkę nazębną tworzenie. Razem te pigułki zmniejszają ryzyko zawału serca nawet o 90 procent.
Hoffman nie jest sam w takim chińskim menu. „Mam prawie każdego z moich pacjentów na wielu tych samych lekach” - wyjaśnia Robert Bonow, MD, szef kardiologii w Northwestern University Feinberg School of Medicine w Chicago i bezpośredni były prezes American Heart Association. Nic dziwnego: podejście oparte na wielu narkotykach ma udokumentowane doświadczenie w zmniejszaniu ryzyka zawału serca u osób najbardziej wrażliwych.
Weź pod uwagę, że pojedyncza aspiryna dziennie obniża prawdopodobieństwo zawału serca w populacji pacjentów wysokiego ryzyka o około 30 procent. Beta-adrenolityk i inhibitor ACE, oba leki na nadciśnienie, niezależnie zmniejszają ryzyko o 30 procent. To samo dotyczy leków statynowych, o których obecnie uważa się, że chronią serce na więcej sposobów niż poprzez obniżenie poziomu cholesterolu. Nawet kapsułka z olejem z ryb zmniejsza ryzyko o 25 procent. „To, co jest w nich świetne” - mówi Bonow - „wydaje się, że mają one działanie addytywne”. Pod warunkiem, że pacjent pozostanie przy programie, szanse są ogromne, że może on uniknąć losu, który zazwyczaj skazał większość naszych dotkniętych przodków.
Ale co z facetami, którzy nie mają chorób serca? Czy profilaktyczne przyjmowanie ABC może pomóc zdrowym mężczyznom odeprzeć żniwiarza? W końcu, kto z nas nie znał kogoś takiego jak Hoffman, który miał poważne problemy pomimo braku widocznych czynników ryzyka?
Pomysł przyjmowania silnych leków bez absolutnie udowodnionej potrzeby jest kontrowersyjny, ale szybko zyskuje na popularności w kręgach zdrowia publicznego. W czerwcu zeszłego roku dwaj badacze umieścili nagłówki na całym świecie, proponując w prestiżowym British Medical Journal teoretyczną „polypill”, która według nich mogłaby zmniejszyć ryzyko sercowo-naczyniowe o około 80 procent w populacji. Ta polipypylina zawierałaby aspirynę, statynę, trzy leki na nadciśnienie w połowie dawki i kwas foliowy.
„Ich unikalną propozycją jest to, że zalecają wszystkim powyżej 55 lat, a także każdemu poniżej tego wieku, który ma chorobę tętniczą, zażywają tę pigułkę, a czynniki ryzyka nie są już mierzone” - mówi dr David Klurfeld, profesor na Wydziale Żywienia i Nauk o Żywności na Wayne State University w Detroit. „Ich pomysł: traktuj wszystkich i oszczędzaj pieniądze, nie sprawdzając, kto jest zagrożony. To zalecenie prowadzi podejście zdrowia publicznego do jego skrajnego, ale logicznego zakończenia”.
W towarzyszącym artykule redakcyjnym redaktor British Medical Journal zasugerował, że polypill może stanowić domniemane lekarstwo na większość chorób serca - być może po raz pierwszy w historii takie zdanie pojawiło się w tak renomowanym czasopiśmie.
Nawet lekarze, którzy kierują się bardziej konserwatywną linią, sugerują, że składniki polypillu rzeczywiście rewolucjonizują dziedzinę kardiologii. „Wiele osób mówi teraz, że możemy usunąć chorobę serca” - mówi dr med. Jonathan Sackner Bernstein, kardiolog i autor książki „ Zanim to się stanie: przełomowy program na rzecz odwracania lub zapobiegania chorobom serca” . „Jest tylko jeden problem z powiedzeniem:„ To nieprawda. Co możemy zrobić, to wziąć zawał serca lub udar mózgu, który niedługo nas uderzy w średnim wieku i opóźni go o co najmniej 15–20 lat. Pojęcie ludzi z zawałem serca w ich lata 50. i 60. powinny pójść na dalszy plan. Choroby serca powinny stać się chorobą osób starszych. ”
Narkotyki czy diety?
Dla długoletnich zwolenników zdrowszej diety i większej ilości ćwiczeń nowy nacisk na lepsze życie dzięki chemii brzmi jak bluźnierstwo. „ Dean Ornish napisał artykuł wstępny, w którym oskarżył amerykańską społeczność medyczną o utratę duszy, ponieważ mówiliśmy ludziom, by sięgali po statyny zamiast zmieniać niezdrowy tryb życia” - mówi dr Peter Salgo, dyrektor intensywnej opieki medycznej w Nowym Jorku, Presbyterian Hospital w Nowym Jorku. „Ale nie mówimy ludziom, aby używali narkotyków zamiast zmieniać ich styl życia - prosimy, aby zrobili jedno i drugie. Bardzo pasjonuję się tym tematem. Sugerować, że powstrzymujemy się od przyjmowania leków ratujących życie, ponieważ nie lubimy ich styl życia jest nie do przyjęcia ”.
W swojej książce The Heart of the Matter: The Three Key Breakthss to Preventing Heart Preventing Salgo dołącza do chóru lekarzy, którzy ponownie oceniają praktyczność tego stylu życia. Chociaż regularne ćwiczenia i optymalna dieta mogą pomóc niektórym z nas znacznie poprawić zdrowie serca, prawda jest taka, że większość z nas nie jest w stanie utrzymać tych zmian w dłuższej perspektywie.
„Zasadniczo mitem jest myśleć, że pchanie stylu życia będzie miało duży wpływ”, zgadza się Bernstein. „Kiedy mówię pacjentom, że muszą zmienić styl życia, wszystko, co robię, to sprawianie, że czują się źle i czują się winni. Zamiast tego bardziej skupiam się na tym, że jeśli jesteś typowym Amerykaninem w wieku 40 lub 50 lat, z typowymi wartościami ciśnienie krwi i poziom cholesterolu, możesz zmniejszyć ryzyko przynajmniej o połowę, biorąc kilka tabletek. Gdy ciśnienie krwi i poziom cholesterolu będą optymalne, ludzie poczują kontrolę, a następnie będą w stanie rozwiązać problemy związane ze stylem życia ”.
Ale czy połknięcie polisy ubezpieczeniowej na wypadek farmaceutyki może zaszkodzić zdrowym ludziom? Według Bernsteina i Salgo odpowiedź dla zdecydowanej większości jest przecząca. „W mojej książce”, mówi Bernstein, „porównuję aspirynę, leki na ciśnienie krwi i statyny ze zwykłymi witaminami. Dane dotyczące bezpieczeństwa są tutaj przekonujące: leki te są bezpieczniejsze niż witaminy”.
Jak na ironię, wielu ekspertów zgadza się, że jedyny ryzykowny z ABC jest jedynym, na który nie potrzebujesz recepty: aspiryna. Powodem jest to, że aspiryna może czasami wywołać krwawienie w żołądku lub, co bardziej groźne, w mózgu, co prowadzi do rzadkiego, ale śmiertelnego udaru krwotocznego.
Jednak zwolennicy profilaktyki przeciwstawiają się temu, że ryzyko związane z aspiryną można zmniejszyć, zmuszając pacjentów do przyjmowania 81-mg „dziecięcej aspiryny” powleczonej dojelitowo zamiast standardowej tabletki 300 mg. „Myślę, że prawie wszyscy mężczyźni w wieku powyżej 40 lat powinni brać leczenie aspiryną, chyba że są uczuleni na aspirynę lub mają problemy z krwawieniem” - mówi Matthew J. Budoff, MD, dyrektor programowy kardiologii w Harbour-UCLA Medical Center w Torrance, Kalifornia.
Czy terapia lekowa jest dla Ciebie?
Analiza czynników ryzyka chorób serca od dawna jest w najlepszym razie niedoskonała. Ale dwa przełomowe artykuły w Journal of American Medical Association przedstawiają przekonujący przypadek, że od 80 do 90 procent pacjentów cierpiących na klinicznie istotną chorobę wieńcową serca - i ponad 95 procent, którzy umierają na nią - ma co najmniej jeden z tradycyjnych czynników ryzyka: cukrzyca, nałóg palenia, wysokie ciśnienie krwi lub wysoki poziom cholesterolu. Na szczęście badania krwi są stosunkowo tanie i łatwe do wykonania. Kiedy znasz swoje wyniki, Ty lub Twój lekarz możecie wprowadzić swoje liczby, wraz z płcią i wiekiem, do 10-letniego kalkulatora ryzyka Narodowego Programu Edukacji Cholesterolowej.
Ten kalkulator wykręci średni odsetek osób na tej samej łodzi, które mogą mieć zawał serca w ciągu najbliższych 10 lat. Wielu kardiologów niechętnie zaleca agresywne leczenie farmakologiczne, chyba że liczba ta wynosi 10 procent lub więcej. Ale rosnąca liczba praktyków, w tym Bernstein, nie zgadza się.
„Dam ci przykład” - mówi Bernstein. „Widziałem w moim biurze 48-letniego mężczyznę, który miał nadciśnienie i cholesterol na granicy. Ryzyko zawału serca lub śmierci w następstwie zawału serca w następnym roku wynosiło 1 na 167. Ryzyko zgonu w ciągu całego życia wypadek samochodowy to 1 na 5000, ale nadal używamy pasów bezpieczeństwa i poduszek powietrznych, ponieważ nie chcemy zginąć w wypadku. Mimo to, wytyczne medyczne powiedzieliby mi, że nie powinienem go leczyć, że jego ryzyko choroby serca był za niski ”.
Po tym, jak Bernstein omówił tę sprawę ze swoim pacjentem, obaj postanowili zignorować wytyczne, a mężczyzna zaczął przyjmować aspirynę, inhibitor ACE w niskiej dawce i statynę. Kiedy wrócił później ze zdrowym ciśnieniem krwi i poziomem cholesterolu, Bernstein ponownie obliczył ryzyko zawału serca: spadł on do 1 na 1000, co stanowi spadek o 80 procent. „To jest coś, o czym rozmawiają faceci z wieloużytkowników, które widzi się u typowej osoby” - mówi.
Chociaż bardziej konserwatywni lekarze, tacy jak Bonow, ostrzegają przed nadmiernym traktowaniem „dobrze zmartwionego”, przyznaje, że szczera dyskusja z lekarzem jest bardzo ważna. „Problem z tym uniwersalnym podejściem polega na tym, że niektórzy ludzie nie byliby leczeni i nie osiągnęliby odpowiedniego poziomu ciśnienia krwi lub obniżenia poziomu cholesterolu”, mówi Bonow. „Inni, którzy są bardzo niskiego ryzyka, mieliby większe prawdopodobieństwo wystąpienia działań niepożądanych związanych z narkotykami. Naprawdę uważam, że kluczem jest rozmowa z lekarzem na temat tego, czego potrzebujecie indywidualnie.”
Jeśli okaże się, że rzeczywiście skorzystałbyś na podejściu wieloukładowym, jego różne składniki można dokładnie dostosować do dawek optymalnych dla twojej sytuacji.
A Swell Ending
Szesnaście miesięcy po udanej angioplastyce, pozostając wiernie przy nowym schemacie pigułek, Paul Hoffman wrócił do surfowania przy San Clemente.
„To był dzień przed Bożym Narodzeniem”, wspomina, „a ja zawsze jeżdżę na surfing, kiedy pakuję prezenty. Mój lekarz dał mi kolejny test na bieżni, a moja funkcja serca była w porządku - co było ogromnym budowniczym zaufania. „
Tego słonecznego popołudnia Hoffman popłynął 75 jardów w fale i cierpliwie czekał na idealną falę. Kiedy to przyszło, złapał go, jadąc równolegle z plażą na 150 jardów - najdłuższą, najbardziej ekscytującą jazdę w jego życiu.