Moje motto brzmi: „Zapytaj mnie o wszystko, powiem ci” - wszystko oprócz tego, że jestem adoptowany. Nie chodzi o to, że to ukrywam, tylko o to, że zawiera wiele pytań, takich jak „Czy kiedykolwiek spotkałeś swoich prawdziwych rodziców?” lub najbardziej żałosne ze wszystkich: „A jeśli umawiasz się z bratem, nie wiedząc o tym?” Na niektóre pytania nie chcę odpowiadać, a jeśli chodzi o inne, nie mam odpowiedzi.
Prawda jest taka, że prawie nic nie wiem o adopcji. Wiem, że pierwsze sześć miesięcy życia spędziłem w rodzinie zastępczej w Yonkers w stanie Nowy Jork, zanim rodzice mnie adoptowali. Wiem, że moi rodzice od urodzenia byli młodzi i nie byli małżeństwem. Wiem, że moja matka była „nauczycielką”. I najbardziej szokujące, co wiem, to to, że miałem przy urodzeniu inne imię, Kathleen. (Moja matka nie podzieliła się tymi informacjami, dopóki nie miałem czterdziestki po śmierci mojego taty).
Kiedy byłem dzieckiem, podejrzewałem, że coś jest dziwnego, ale nie dowiedziałem się, że zostałem adoptowany do 12 roku życia. Adopcja w mojej rodzinie była wielką tajemnicą - i to nie jest wyjątkowe. Pomimo faktu, że w Stanach Zjednoczonych jest około 1, 5 miliona adoptowanych dzieci, według organizacji non-profit Adoption Network, proces adopcji jest nadal spowity tajemnicą.
Chociaż istnieją teraz opcje otwartych adopcji, w których rodziny porodowe i adoptowane rodziny dzielą się informacjami i zdjęciami, w rzeczywistości większość adopcji to sterylne sprawy załatwiane w salach sądowych, gdzie dokumenty są zapieczętowane na całą wieczność.
Rozumiem więc, dlaczego ludzie są z natury ciekawi, kiedy mówię, że jestem adoptowany. I wiem, że wszystkie ich pytania i komentarze (jak „Wiedziałem, że jesteś adoptowany - nie wyglądasz jak mama”) pochodzą z miejsca prawdziwej troski i ciekawości. Dzielę się tym, co mogę, ale jako adopci, jest kilka rzeczy, które chcieliby być zrozumiane przez osoby postronne lub wrażliwe. A w interesie dzielenia się - i na cześć Narodowego Miesiąca Adopcji - oto 10 rzeczy, z którymi może się odnosić większość adopcyjnych.
1 Patrząc na swoją rodzinę i nie widząc własnej twarzy w żadnej z nich.
Shutterstock
Pamiętasz, jak patrzyłeś na rodzinny album i dziwiłeś się, że miałeś nos swojej prababki? Co powiesz na to, kiedy byłeś dzieckiem i słyszałeś, jak ludzie mówią, że twój tata wyglądał dokładnie tak jak ty, gdy był w twoim wieku? Dorastając, strona rodziny mojego ojca miała wszystkie przeszywające oczy, które były niebieskie jak niebo o zmierzchu i jedwabiste blond włosy. Moja mama miała proste kruczoczarne włosy i wyrzeźbione rysy. Moje kręcone rudawo-brązowe włosy, zielone oczy i kącik nosa nie przypominały nikogo.
Było dla mnie całkowitą tajemnicą, dlaczego nawet nie wyglądałem jak ktoś dorastający. Spróbowałbym przeszukać rodzinne zdjęcia w poszukiwaniu ucha, brwi i wszystkiego, co wyglądałoby jak moje. Pewnego dnia znalazłem zdjęcie ciotki, która zmarła przed moim urodzeniem. Oto ona - moja ciocia Frida - patrzyła na mnie sprzed dziesięcioleci i miała kręcone brązowe włosy. Wreszcie członek rodziny, który wyglądał jak ja! Zwróciłem na to uwagę mojej babci, która natychmiast powiedziała mi, że pokochałabym Fridę, która wydała wszystkie swoje pieniądze na buty, ubrania i… wycieczki do salonu na Perm.
2 Zastanawiasz się, czy masz brata, bliźniaka, siostrę, ale czasami tak naprawdę nie chcesz wiedzieć.
Shutterstock
Wiele lat temu, kiedy zaczynałem nową pracę, kolega spojrzał na mnie i powiedział: „Ha! Znam twoją siostrę!” Ponieważ nie mam rodzeństwa, powiedziałem, że się myli. Odpowiedział: „Musisz więc zostać adoptowany, ponieważ znam kogoś, kto jest twoim bliźniakiem”. Wyjaśnił, że była przyjaznym sprzedawcą w sklepie, do którego często chodził, i że gdybym chciał się przekonać, zabrałby mnie tam. Nigdy nie przeszedłem - być może bałem się dowiedzieć, że mam bliźniaka, który działa zaledwie milę ode mnie.
Kiedy jesteś adoptowany, zawsze zastanawiasz się, czy jest ktoś, kto podziela twoje oczy. I czy ta osoba też lubi biegać w maratonach i zbierać kubki Tiki? Dokument Three Identical Strangers badał historię trzech braci, adoptowanych do różnych rodzin, z których wszyscy wyglądali podobnie i podzielali te same maniery po spotkaniu jako dorośli. Ich historia, która koncentrowała się na tej samej agencji adopcyjnej, przez którą zostałem wprowadzony, urzeczywistniła bardzo realną możliwość, że mogę gdzieś mieć rodzeństwo. I ten sprzedawca mógł być jednym z nich, ale nie powiedziałem „tak” tej możliwości.
3 Identyfikacja z programem na Broadwayu Annie .
Shutterstock
Telewizja i filmy nie zawsze były uprzejme dla adopcyjnych i sierot, od przedstawiania ich jako kieszonkowców w Oliver do przerośniętego mężczyzny-dziecka, który pracuje dla Świętego Mikołaja ( Elfa ). Nie wszyscy też jesteśmy urocze i dzielne, jak sieroty w pannie Hannigan's w Annie . Jest jednak coś powiązanego w tym, jak Annie zastanawia się, jak mogą wyglądać jej rodzice. W piosence „Może”, małe rudowłosa sierota myśli: „Betcha, są dobrzy. Dlaczego nie mieliby być? Ich jedynym błędem było to, że mnie wydali”. Dreszcze za każdym razem.
4 Próbuję dowiedzieć się, dlaczego zostałeś odrzucony tyle lat temu.
Shutterstock
Umieszczenie dziecka w adopcji musi być jedną z najbardziej dokuczliwych decyzji rodzica. Kobieta, która nosi dziecko przez dziewięć miesięcy, potrzebuje niesamowitej siły, aby następnie umieścić to dziecko w ramionach innej osoby, być może zaledwie kilka godzin po porodzie. Wiedzieć głęboko, że twoje dziecko ma większą szansę na tym świecie z kimś innym, jest całkowicie bezinteresowne i pochodzi z miejsca miłości.
Nadal jednak zdarzają się chwile, kiedy jako dziecko adoptowane zastanawiasz się, dlaczego została odrzucona przez twoją pierwszą rodzinę. Czasami, chociaż twój mózg wie, że to nigdy nie może być twoja wina, przez sekundę obwiniasz siebie. Czy jako dziecko płakałem za dużo? Czy byłem ciężarem? Jasne, to nielogiczne, ale czasami serce nie widzi logiki.
5 Fantazjowanie o tym, kim byli twoi rodzi rodzice (i mając nadzieję, że byli sławni).
Shutterstock
Kiedy byłem małą dziewczynką, odkryłem The Beatles z kolekcji płyt mojego starszego kuzyna. Znalazłem kilka zdjęć młodego Johna Lennona i miałem obsesję na punkcie tego, że może być moim ojcem. Może nagrywał w Nowym Jorku i spotkał młodego nauczyciela w barze na lunchu i miał romans? Przez solidny rok byłem przekonany, że moje pisanie i dowcip zostały przekazane mojemu tajnemu ojcu, Johnowi Lennonowi.
Najlepsze w adopcji jest to, że możesz absolutnie pisać własne początki. Tajny Książę? Pewnie! Dziecko małej dziewczynki z miasteczka, która stała się wiodącą kobietą? Dlaczego nie? Jest to jedna z tych książek „stwórz własną przygodę” - a ty będziesz gwiazdą.
6 Nie wiem, co sprawdzić na formularzach medycznych, jeśli chodzi o historię rodziny.
Shutterstock
Wszyscy poszliśmy do lekarza i otrzymaliśmy schowek wypełniony formularzami do wypełnienia. Zwykły składa się z małych pudełek i listy rzeczy do prania, które mogą występować w twojej rodzinie. Jako adoptowany wiem, że moja adoptowana rodzina ma historię chorób serca, ale to mi nie pomaga. Czy zaznaczam wszystkie pola, zakładając, że jestem narażony na wszystko? Czy też nie sprawdzam żadnego? Zapytałem moich lekarzy, a oni nie mają wyciętej i wysuszonej odpowiedzi. Niektóre adopcje dają rodzinie adopcyjnej dokumentację medyczną, a niektóre nie. I podczas gdy testy genetyczne mogą pomóc odpowiedzieć na niektóre pytania, dla osób adoptujących te schowki zawierają świat tajemnic.
7 Brak zdjęć najwcześniejszych dni.
Shutterstock
Znasz te wszystkie zdjęcia niemowlaków, które wszyscy publikują na Instagramie? A te zdjęcia małych noworodków z pomarszczonymi twarzami w czapkach? Kiedy jesteś adoptowany, nie masz żadnego z nich. Moje zdjęcia zaczynają się w wieku około sześciu miesięcy, wraz z zapowiedzią porodu z dwiema datami: datą urodzenia i datą, kiedy przywieziono mnie do domu.
Oczywiście oznacza to również, że możesz co roku organizować dwie uroczystości - z ciastem. Weźcie to, narodziny dzieci!
8 Konieczność zadawania pytań - nawet jako osoba dorosła - na temat „prawdziwych” rodziców.
Shutterstock
Kiedy mówię ludziom, że jestem adoptowany, generalnie najpierw otrzymuję odpowiedź „to fajne”. Następnie pojawia się kolejne pytanie: „Czy wiesz, kim są twoi prawdziwi rodzice?” Odpowiedź nie jest prosta. W większości przypadków adopcje są czynnościami prawnymi, które wiążą się z nakazem sądowym zapieczętowania akt w celu ochrony poufności rodziny urodzeniowej. Przepisy różnią się w zależności od stanu, ale na dzień dzisiejszy tylko dziewięć stanów (Alabama, Alaska, Kolorado, Hawaje, Kansas, Maine, New Hampshire, Rhode Island i Oregon) ma nieopieczętowane zapisy adopcyjne, według Pew Charitable Trusts. Oznacza to, że osoby przysposobione urodzone w innych stanach musiałyby zatrudnić prawnika i złożyć wniosek do sędziego o udzielenie dostępu do ich własnej dokumentacji. To kosztowne przedsięwzięcie, które nie zawsze prowadzi do sukcesu.
9 Wypełnianie rejestrów adopcyjnych rodzic-dziecko dla osoby, która pasuje do Twojej daty urodzenia, płci, miejsca urodzenia.
Shutterstock
Istnieje wiele rejestrów internetowych, w których osoby adoptujące, rodzący rodzice i krewni mogą szukać rodzin. Na przykład rodzice porodowi pisali, że szukają dziewczynki urodzonej 21 grudnia 1975 r. W Mt. Szpital Synaj w Nowym Jorku w nadziei, że to dziecko - teraz dorosłe - również szuka w rejestrze. Różni się w zależności od stanu, ale Nowy Jork ma oficjalny rejestr, w którym jeśli obie strony się zarejestrują, stan udostępni informacje. To trochę igła w sytuacji stogu siana i działa tylko wtedy, gdy obie strony się zgodzą.
10 Uświadomienie sobie, że twoja rodzina może być równie wspaniała, jak rodzina, w której się urodziłeś.
Shutterstock
Istnieje stare powiedzenie, że adoptowane dzieci są wyjątkowe, ponieważ były poszukiwane . I to prawda. Moja matka miała około tuzina poronień, zanim szukała adopcji. Stało się to zanim in vitro, a macierzyństwo zastępcze było wykonalną opcją. Aby sfinansować adopcję - która odbyła się około 10 000 USD kilkadziesiąt lat temu - pożyczyli pieniądze od krewnych i nadal musieli złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości rok później, gdy opłaty prawne okazały się zbyt dużym obciążeniem.
Moi rodzice chcieli mnie i kochali i chronili mnie tak mocno, jak wszyscy rodzice kochali i chronili swoje dziecko. Moja „prawdziwa” rodzina to ta, w której zostałem adoptowany. Jasne, nie dzielę DNA tych ludzi, ale co to znaczy? Gdybym nie został adoptowany do tej rodziny, nigdy nie kazałbym dziadkowi zabrać mnie na pierwszą przejażdżkę kolejką górską. Nigdy nie kochałabym czytać i pisać od mojej babci. I nigdy nie pojechałbym na Ellis Island, by poszukać mojego pradziadka, który w wieku 31 lat przywiózł swoją młodą rodzinę do Nowego Jorku z Polski, aby rozpocząć nowe życie. W pewnym sensie moja historia jest podobna do jego - ja również odbyłem podróż, aby rozpocząć nowe życie. Okazało się, że to niesamowita przygoda.
Laine Doss Laine Doss jest pisarzem stylu życia, jedzenia i podróży.